Krowy

Dzisiaj jest sobota i na dzisiaj miałam dla Was zbiórkę na psa. Miałam dla Was – to znaczy, nie udało mi się wysłać jej w tygodniu. To pies od naszej Alby, który bardzo potrzebuje pomocy, ale gdy spojrzałam dziś rano na jego zdjęcie, to zrobiło mi się słabo. Zadzwoniłam do weterynarza i zapytałam, czy możemy to przełożyć na po weekendzie, i czy podejmie się wstępnego leczenia, a my zapłacimy za nie, ale nie w sobotę.

Tak naprawdę to nie chciałam chyba wysyłać Ci tego zdjęcia teraz. My wszyscy, pomagający zwierzętom, i tak naoglądamy się mnóstwo okrucieństwa, a to jedno z trudniejszych zdjęć, jakie widziałam. Nie chciałam, żebyś w tę sobotę musiał się tym stresować, a jeśli weterynarz zgodził się rozpocząć leczenie psa już teraz, a my ogłosimy go po weekendzie, to wszystko jest ok.

On nam ufa i wie, że nie zawiedziemy, bo to nie pierwszy pies tego typu. Więc do psa wrócimy i dziś nic więcej Ci nie powiem, żeby nie psuć Ci dnia, bo nie można żyć w nieustannym stresie i problemami tego świata. Przecież to tak, jakby oddawać wosk, a powinniśmy oddawać sam płomień, inaczej nic z nas nie zostanie.

Dlatego dzisiaj ogłaszamy zupełnie inną zbiórkę. Zbiórkę na michę dla krowy. Krów mamy pod opieką około 50. Uratowane przez te wszystkie lata żyją z nami we wszystkich ośrodkach i cieszą Wasze oczy, kiedy nas odwiedzacie w czasie dni otwartych albo wakacji w gnoju.

Ale krowy, choć są tańsze w utrzymaniu niż konie, nie są darmowe. Wymagają nie tylko przycinania racic i weterynarza, ale również suplementacji i specjalistycznych pasz. Tym bardziej, że nasze krowy bardzo często miały ciężkie życie. Z reguły przez całe to swoje życie rodziły, rodziły i dawały mleko. I rzadko kiedy trafia do nas krowa w pełni sił.

Dlatego dzisiejsza zbiórka jest dla nich. Zdjęcie, które dostałeś, to zdjęcie naszej Alby z krową, która jest pod naszą opieką. Alba jest w krowach zakochana i zawsze rozpacza, że nie dostają na świecie takiej pomocy jak inne zwierzęta, bo krowa jest uznawana za kotleta. I nikogo to nie bulwersuje, że krowy tego świata są masowo ubijane.

Niektórzy mówią, że oni mięsa nie jedzą, no ale jest mleko. Tylko wiesz – żeby krowa miała mleko, to musi dawać cielaki. Tych cielaków zazwyczaj nikt nie trzyma. Odbierane są krowom w brutalny sposób i oddawane na ubój. Nie będę tutaj roztrząsać tematów, czy jeść mięso, czy nie jeść, bo każdy musi zdecydować sam. Ale dzisiaj chciałam poprosić Was o serce dla krowy.

O to, żeby tym naszym krowom też ufundować specjalistyczną paszę i kowala. Rzadko ktoś o nie pyta. Zazwyczaj stoją gdzieś w cieniu i każdy zachwyca się końmi, a potem słyszymy ciche: „A, krowa.” Do nich rzadko ktoś podchodzi. Rzadko ktoś pogłaszcze, mimo że one też się garną i są bardzo kontaktowe. Nasze uratowane krowy są nielicznymi farciarami. Ale też żadne firmy nie chcą ich wspierać. Co miesiąc szarpiemy się, żeby na wszystko starczyło, bo pomocy dla krów po prostu nie ma. Żadna firma nie chce podziękowań z krową na zdjęciu, bo to żadne działania wizerunkowe nie są. Krowa jest jednak kojarzona ze zwierzęciem mało inteligentnym, choć to nieprawda. Krowy są bardzo inteligentne, bardzo odczuwające i bardzo relacyjne. Ale musisz tego wszystkiego doświadczyć sam na naszych wakacjach w gnoju już w lipcu tego roku. Jeśli chcesz poznać nasze krowy, przyjedź tam koniecznie. A jeśli mógłbyś ufundować im dzisiaj worek paszy, to my od rana jesteśmy w drodze. Dojedziemy do magazynu około 17:00. I będziemy składać zamówienie. Pasza przyjdzie we wtorek, więc tak naprawdę zbiórkę prowadzimy do poniedziałku. Jeśli możesz wrzucić krowom taki worek i sprawić, że poczują się ważne w tym świecie, to cudownie.

Wszystkie krowy tego świata będą Ci ogromnie wdzięczne, bo przecież to nie chodzi o gatunek. Tylko o to, że każda istota ma prawo do życia bez cierpienia. Prawda?