Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Fado"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
FADO
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści FADO

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Fado
Nasza historia
15 listopada 2025

Ma może trzy, cztery lata.
W tym wieku pies powinien dopiero zaczynać swoje życie — z ufnością wyciągać pyszczek po głaskanie, gonić liście na wietrze, spać z łapką przewieszoną przez kolana swojego człowieka.
Ale Fado nigdy nie dostał szansy, by być zwykłym psem.

Tam, skąd pochodzi, psy są jak przedmioty.
Jak kłopot, który można odstawić, schować, uciszyć.
Kiedy zachorował, jedyne, co dla niego przewidziano, to kres.
„Uśpić, bo chory”.
Tak po prostu.
Bez leczenia. Bez myślenia. Bez serca.

I wtedy zdarzył się cud — ten jeden człowiek, który zobaczył w nim życie, a nie problem.
Zatrzymał go. Nie pozwolił, by Fado odszedł w ciszy i zapomnieniu.
Przygarnął na chwilę, ochronił, a potem… oddał do nas.
Bo wiedział, że tutaj jeszcze może wydarzyć się dobro.

W klinice Fado wyglądał jak pies, który już dawno przestał wierzyć w siebie.
Brudny, zapchlony, z matami zamiast sierści, drapiący się do krwi.
Wychudzony tak, że ciała było mniej niż strachu.
Lekarze spojrzeli na niego i powiedzieli, jak to zwykle bywa u takich psów:

— Niedożywienie. Zaniedbanie. Pasożyty. Stan skóry fatalny.
— I ogromny stres. Ten pies nie wie, czym jest dotyk, który nie boli.

Za nami dwie wizyty, przed nami długa droga.

Czeka go pełna diagnostyka – badania krwi i rozszerzone testy, diagnostyka chorób odkleszczowych i zakaźnych, odrobaczenie, odpchlenie, leczenie skóry, porządna suplementacja, karma weterynaryjna, która pomoże mu odbudować siły, kontrolne wizyty — i pewnie nie jedna.

Psy z pseudo-hodowli, takie jak Fado, niosą w sobie cały bagaż „niewidzialnych” ran:
głód, zaniedbanie, samotność, strach, brak dotyku, brak człowieka.
To wszystko odkłada się w sercu i w ciele.

A mimo tego wszystkiego… Fado wciąż chce żyć.
W klinice, kiedy przychodzi do niego ktoś spokojny, zmienia się.
Kładzie główkę na dłoni.
Oddycha szybciej, trzęsie się, ale nie ucieka.
Jakby pytał szeptem:
„Czy to już? Czy to jest ten moment, w którym w końcu przestanę się bać?”

Nie zasłużył na to, co go spotkało.
Nie zasłużył na bycie problemem, którego ktoś chciał „usunąć”.
On zasłużył na przyszłość.

Dziś chcemy mu dać wszystko, czego nigdy nie dostał:
bezpieczeństwo, leczenie, ciepły kąt, miskę, głaskanie, spokój.
To wszystko, co dla nas jest codziennością, dla niego jest cudem.

Ale żeby Fado stanął na swoje łapki, potrzebujemy Was.

Zbieramy środki na leczenie, diagnostykę i dalszą opiekę.
Na szansę. Na drugie życie. Na to, żeby nikt już nigdy nie próbował go wykreślić.

Bo tym razem Fado nie zostanie skreślony.
Tym razem to my stajemy za nim murem.
A on — pierwszy raz w życiu — zaczyna wierzyć, że warto żyć.