Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Kłapouchy"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Kłapouchy
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Kłapouchy

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Kłapouchy
Nasza historia

08.06.2020

Kromka urodziła. Z tej okazji zorganizowaliśmy konkurs na imię małego osiołka. Wszystkich chętnych zapraszamy do udziału.

 

Aktualizacja

Kromka jeszcze raz dziękuje za ocalone życie!

W związku z jej stanem zdrowia, miesięczny koszt utrzymania oscyluje w kwocie 500 zł. Obejmuje nie tylko podstawę jaką jest owies, siano, słoma, wizyty kowala, ale również suplementacja na poprawę oddychania.

Będziemy wdzięczni za każdą pomoc w jej imieniu.

 

18.05.2020

Składamy na Wasze ręce gorące podziękowanie w imieniu Kromki. Lada moment dołączy do ocalonych kopytnych na folwarku.

Przed nią obowiązkowa kwarantanna, wizyta kowala oraz oględziny weterynarza.

Nadal będzie potrzebowała stałej pomocy, bo sam wykup jest dopiero startem na wieloletniej trasie życia w spokoju i poczuciu bezpieczeństwa w naszym ośrodku.

Każde wsparcie od teraz będziemy mogli przeznaczyć na jej utrzymanie, na zakup specjalistycznej paszy i diagnostykę.

16:20, Kromka już na folwarku!

 

07.05.2020

„To, jak traktujemy zwierzęta, jest kolejnym sposobem, w jaki każdy z nas, każdego dnia pisze własne epitafium – niosąc przesłanie światła i życia lub ciemności i śmierci, i wnosząc w ten sposób swój wkład w radość lub rozpacz, które wypełniają świat…” M. Scully

To na podwórku u handlarza najlepiej widać, jak bardzo podzieliliśmy zwierzęta na te godne naszej miłości i te do zjedzenia. Handlarz, troskliwie głaszcząc łaszącego mu się do nóg psa, drugą ręką smaga batem starą ośliczkę. Ta kuli się, przerażona, starając się uciec przed opadającym na jej zad bólem. Jeden człowiek, dwa życia – jedno ma dobrą opiekę, drugie wyrok śmierci. A różni je jedynie wygląd, bo czują i cierpią tak samo.
Kromka to stara, źrebna ośliczka. Taka, która już nie ma szansy na nic. Gdy poganiana batem biegnie na swoje miejsce, zanosi się długim kaszlem. Brakuje jej tchu, z nosa sączy się wydzielina. Zwiastuny RAO.


Pytamy, jaka jest cena za życie Kromki. Pada kwota 2400 zł. Pytamy też, jaka jest kromkowa historia. Handlarz się zamyśla i po chwili zaczyna snuć opowieść.
Kromka miała kiedyś dobry dom. Skromny, ale dobry. Taki, w którym właściciel dzielił się z nią tym, co miał. Jej szopka była drewniana, nie raz zaglądał tam wiatr, bo zmurszałe deski co i rusz odpadały, ale jej pan, stary człowiek o pomarszczonych dłoniach, starał się jak mógł i łatał kromkową szopkę tym, co miał. Czasem był to kawałek papy znaleziony w przydrożnym rowie, czasem dykta, którą podarował życzliwy sąsiad. Mijały im dni, miesiące i lata na skromnym, spokojnym życiu. Jednak czas zrobił swoje. Któregoś ranka Kromka nie doczekała się na swojego pana, by ją zabrał na codzienny spacer. Wołała go głośno wiele razy. Nigdy nie wrócił… Po wielu godzinach czekania drzwi szopki się otworzyły i wszedł zupełnie jej obcy człowiek, założył cienki sznurek na głowę i siłą zabrał Kromkę z jedynego miejsca, jakie znała.

Nowy pan pokrył Kromkę, żeby uzyskać większą cenę i zamieścił ogłoszenia, że ma na sprzedaż spokojną, źrebną ośliczkę. Kromka szybko znalazła nabywcę. Trafiła do dużego domu z okazałym ogrodem. Piękna, wyszykowana specjalnie na jej przyjazd stajenka, żłób pełen smakołyków. Jednak coś poszło nie tak. Dziewczynka, dla której staruszka Kromka została kupiona, wcale nie zachwyciła się ani jej wyglądem, ani wielkimi uszami. Popatrzyła i poszła. Kromka nie była tu chciana, a niechciane zwierzęta gospodarskie jadą na rzeź. Tym bardziej takie, które są chore, a Kromka każdego dnia coraz bardziej kaszle.

Dziś staruszka Kromka czeka na wykonanie wyroku śmierci. Handlarz nie będzie jej już ogłaszał.  Nie chce kłopotów, że sprzedał komuś chorego osła. Mówi, że źrebności nikt w ubojni badać przecież nie będzie, a Kromka z dnia na dzień waży coraz więcej…

Kromka co i rusz odwraca się w naszą stronę. Jeden, jedyny raz zanosi się długim, żałosnym rykiem. Może liczy na ratunek, a może już na nic nie liczy i sprawdza tylko, czy nie dostanie kolejnych razów. Handlarz bat nadal ma w dłoni, a drugą nieustannie głaszcze przymilającego się psa. XXI wiek. Człowiek decyduje o życiu, decyduje też o śmierci…

Kromka ma kilkanaście lat.
Nosi pod sercem swoje dziecko.
Ma też początki RAO.
Nie ma nikogo, kto zainteresowałby się jej losem.
Dziś straciła prawo do życia.

Możemy jeszcze odmienić jej los, jednak czas mamy tylko do 20 maja. Potrzebne są środki na wykup, transport, na diagnostykę i leczenie, na dobre pasze i suplementy. I potrzebne są środki na wybudowanie dla Kromki otwartego boksu, by, zmagając się każdego dnia z chorobą, miała najlepsze ku temu warunki.
Prosimy, wesprzyj staruszkę Kromkę, wspólnie możemy podarować jej życie.