KOSTKA ⎚

Skóra i kosteczki, dwa słowa, które najlepiej ją opisują. Pewnie już wiesz, dlaczego daliśmy jej na imię Kostka. Nie bez powodu. Wychudzoną i osłabioną kotkę przywieziono kilka dni temu do kliniki. Wypadła z czwartego piętra. Wprost na twardą ziemię.

Prawdopodobnie nie zdarzyło się to pierwszy raz w historii świata. I prawdopodobnie zdarzy się jeszcze nie jeden. Sami wciąż apelujemy do Was o ostrożność. Ale ludzie posiadający koty dzielą się na tych, którzy poważnie podchodzą do tematu ich bezpieczeństwa oraz na tych, którzy problem zauważają dopiero wtedy, kiedy jest już za późno. Czasem wystarczy tylko zamontować siatkę, a można zapobiec tragedii. Niestety, nie tym razem. To, że ktoś pozwolił Kostce na swobodne chodzenie po balkonie czy parapecie na czwartym piętrze było skrajnie nieodpowiedzialne. Ciekawa świata i wszystkiego, co za oknem, Kostka skoczyła przed siebie w poszukiwaniu przygód. Nie wiedziała tylko, że przyniesie jej to niewyobrażalny ból, złamaną tylnią łapkę i walkę o życie. To cud, że Kostka w ogóle przeżyła ten upadek.

Właściciele nie podejmują się ratowania Kostki i kosztownych operacji ortopedycznych, więc się jej zrzekną. Porzucą. Tak naprawdę do wyboru była tylko eutanazja albo nasza pomoc. Decyzja wydawała się oczywista, ale teraz pozostaje nam uzbierać bardzo dużą kwotę. Lekarz zaleca wizytę i diagnostykę neurologiczną oraz rezonans, bo Kostka ma zawroty głowy. Prosimy Was o pomoc w uzbieraniu środków na jej leczenie. Postawimy Kostkę na łapki, niech będzie znów szczęśliwym i zdrowym kotem. Bez obawy o to, co przyniesie jutro.