Filip ⎚

Kiedy kilka miesięcy temu cały świat wstrzymał oddech, byliśmy przerażeni. Niepewni jutra, ruszając na pomoc zwierzakom, nie wiedzieliśmy co czeka nas na granicy polsko-ukraińskiej. I chociaż wróciliśmy już do codziennej pracy, zadań i obowiązków, wieści ze wschodniego frontu wciąż zaprzątają nasze myśli. Codziennie odbieramy telefony z prośbą o pomoc i wciąż, choć już na odległość, przyjmujemy ocalałe istnienia. Już wtedy, dzięki ogromnemu wsparciu darczyńców uratowaliśmy setki zwierząt. To ciche ofiary wojny.

Filip przyjechał ostatnim transportem z Ukrainy, by dołączyć do setek ocalonych pośród świstu kul zwierzaków. Minęło trochę czasu zanim odnalazł się w nowym miejscu. Początkowo nieufnie i z przerażeniem rozglądał się po naszej klinice. Ale kiedy w końcu z przekonaniem spojrzał na nas swoimi smutnymi oczyma i zwyczajnie podziękował za ocalenie… Kiedy się u nas pojawił był u kresu sił. Wychudzony i odwodniony, ledwo podnosił wzrok. Baliśmy się, że nie zdążymy zrobić mu nawet najpilniejszych badań. Jego ciałko zaczęło gnić, jest zarobaczony i zapchlony. Każdego dnia walczymy więc o jego życie.

Mówi się, że ten kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat. Bo dla nas każde życie ma tę samą wartość. Tak więc dokonujemy wyborów. Prosimy, zdecydujcie dziś o losie Filipa. Ocalmy jego świat. Zostańcie tu z nami i jeśli możecie pomóżcie nam go wyleczyć. Chcemy podarować mu kolejne miesiące na tym świecie. Mamy nadzieję, że odnajdzie się w nowej rzeczywistości i z czasem poczuje ulgę, a rany się zagoją. Dziś Filip bardzo potrzebuje Waszego wsparcia. By wyzdrowieć i poczuć się w końcu bezpiecznie. Pomożecie?