Pasza dla seniorów

WIELKA i PILNA i w ogóle.. zbiórka na transport paszy dla starych koni❗️

Słuchajcie, tyle pilnych rzeczy na codzień. Wszystko jest ważne, na wczoraj, priorytetowe, nie do przełożenia.

1500 koni na 700 hektarach. Czasem budzę się i nie ogarniam, jak to w ogóle możliwe.

Ale na szczęście nie mam czasu na filozofowanie. Szczególnie dziś.

Jak wiecie, większość z naszych koni to stare konie. A połowa z nich to konie bardzo stare. Idąc dalej – mamy około 500 koni, które wymagają specjalnego traktowania.

I specjalnego żywienia.

W naturze już by ich dawno nie było. Darwin na bank napisałby, że przeczą ewolucji.

No przeczą! I dobrze. Stoją, chodzą, czasem nawet koślawo biegają.

A potem przychodzą do nas. Jedne kulawe, inne trochę ślepawe, z wygiętymi nogami i kręgosłupami, ze słabiej bijącym serduchem, kuśtykają te nasze babcie i dziadki – prosto do żłoba. A w tym żłobie liczą znaleźć paszę inną niż wszystkie – taką dla nich, żeby mogły się ruszać, oddychać, żeby miały siłę wstawać i żyć. Żyć ile się da. Paszę, którą przyswoją. Czasem to kilka miesięcy więcej, często kilka lat tego życia więcej.

I było tyle ważnych ważnych spraw związanych z leczeniem zwierząt, bo jest zima, bo mnóstwo nowych zwierząt do nas trafia – że nie zauważyliśmy, że obiecany transport nie dojechał.

Gdy Kasia wczoraj zadzwoniła do firmy, która zazwyczaj finansowała lwią część transportu – okazało się że nie są chwilowo w stanie. Tylko było im głupio, więc nie dali znać.

Gdybyśmy wiedzieli – dawno uruchomilibyśmy zbiórkę.

A my głupi czekaliśmy i czekaliśmy – no i mamy.

Sprawa jest bardzo pilna❗️
Jutro nasz magazyn paszy dla staruszków zaświeci pustkami.
Nie mieliśmy takiej sytuacji od kilkunastu lat.

Musimy natychmiast jechać i kupić i osobno zamówić dostawę.

Jeden worek to około 70 do 120 zł, w zależności od składu paszy.

Możesz kupić tutaj, w sklepie Tundra który daje zniżki i nam paletuje całość bez kosztów transportu:
…

Lub wrzucić 10 zł lub ile możesz i chcesz na wypełnienie magazynu dla tych, które wbrew Darwinowi zasuwają po naszych wybiegach i wypatrują śniadania i kolacji w wersji „wypasionej.

Nie dlatego, że są roszczeniowe. Zwierzęta takich odczuć nie miewają.

Tylko dlatego, że chcą żyć. A żeby tej ewolucji przeczyć, muszą mieć siłę.

Chcemy zebrać około 10 000 zł. Wtedy mamy zniżki i to wszystko wychodzi na ogromny plus. Zbieramy dziś i jutro (czyli środa i czwartek).

Dołączysz?
Dla naszych babć i dziadków!