
LEGO
Pani Arletta zadzwoniła do nas i poprosiła o pomoc dla młodego konia. W zasadzie nie chciała, żebyśmy go wykupili, a żebyśmy go przyjęli potem, jak ona z mężem go wykupią. Gdy zobaczyliśmy zdjęcia, zakochaliśmy się. Oczywiście to nie ma znaczenia, bo my zakochujemy się w każdym zdjęciu.
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści LEGO
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Pani Arletta zadzwoniła do nas i poprosiła o pomoc dla młodego konia. W zasadzie nie chciała, żebyśmy go wykupili, a żebyśmy go przyjęli potem, jak ona z mężem go wykupią. Gdy zobaczyliśmy zdjęcia, zakochaliśmy się. Oczywiście to nie ma znaczenia, bo my zakochujemy się w każdym zdjęciu. Zakochujemy się kilkanaście razy dziennie, kiedy te wielkie ślepia patrzą na nas i proszą o życie. Zresztą znasz to przyspieszone bicie serca i ogromne emocje, które temu towarzyszą. Tracimy serce dla młodych i starych. I tak oto Lego wkroczył do naszej fundacji. Póki co wkroczył tylko jednym kopytem, bo akcja na niego właśnie się rozpoczyna. Lego urodził się gdzieś, nie wiemy tak naprawdę gdzie. Jest bardzo młodym koniem, wręcz odrostkiem. To taki dzieciak. Stajnia, w której przebywał, nie chciała go, bo nazywali go świrem.
Mówili, że chodzi na dwóch nogach, wyskakuje z boksu i łapie wszystkich za kurtki. Ludzi to drażniło, bo często oczekują automatów, a nie żywych zwierząt. Lego dokazywał, dokazywał i jego źrebięca ciekawość, a raczej dziecięca ciekawość, doprowadziła go tutaj, gdzie stoi dzisiaj. Pani Arletta zebrała po znajomych fundusze na wykup Lego i obiecała przywieźć go do nas. Mówiła, że może nawet będzie finansować dla niego kowala, choć to niczego nie załatwia, bo kowal to niewielka część całości utrzymania konia. Ale oczywiście dobre i to. Liczyliśmy na to, że kiedyś, kiedy Lego urośnie i nasi behawioryści z nim popracują, to znajdziemy dla niego dom adopcyjny. Wspaniały, najlepszy z najlepszych. I nikt nigdy więcej nie pozbędzie się Lego, cokolwiek zrobi, jak zrobiła to stajnia, w której się urodził. Tak zwana sportowa, która ma swoje wymagania wobec koni. I wszystko wyglądało, mimo jego tragicznej historii, przepięknie. Ale gdy Pani Arletta pojechała i zobaczyła Lego na żywo, a nie na zdjęciach, ze wszystkiego się wycofała. Problem tylko w tym, że my już byliśmy i obiecaliśmy Lego życie. Pani Arletta powiedziała, że zebrała dosyć pieniędzy, żeby wykupić konia, którego wraz z mężem zabiorą do dobrej stajni. A Lego jest źle wychowany. I w zasadzie to dobrze, że takie konie się eliminuje.
Nigdy więcej nie zadzwoniła zapytać o niego, a my zostaliśmy z jego kilkoma fotografiami i beznadziejną historią. Beznadziejną, bo nie można zwierzakom obiecywać życia, a potem tych obietnic łamać. Dzisiaj stawiam przed Tobą Lego, którego nikt nie chce. Lego, przed którym całe życie. Lego, który nikogo nie obchodzi na tym świecie.
Lego, którego życie i transport kosztują 7200 zł. I Lego, który ma czas do 27 lutego. Jak myślisz? Zabierzemy Lego? Uda się tyle zebrać? Masz moc, by zdecydować.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293