Filip

Aktualizacja 6.06.2024

Filip błaga o jutro!

Filip stoi na swoich krzywych kopytkach. Stoi i patrzy w obiektyw. Widzę, że cierpi, cierpi bo człowiek zafundował mu te płetwy, którymi musi machać, by zrobić dwa kroki.

Mówi się, że jeśli nie ma nóg – nie ma konia. Filip unosi głowę i patrzy błagalnie – choć nie mam przekonania, że błaga o śmierć, o koniec wszystkiego.

Bo musiałbyś poznać Filipa i zobaczyć, z jaką werwą wyrywa trawę, gdy wyjdzie na niewielkie pasmo trawy przed swoim boksem.

Trafił tu do nas dzięki licznym apelom. Musieliśmy zebrać całkiem sporo, aby go wykupić i opłacić transport. I wiesz co? Cud się zdarzył, bo niechciany przez świat Filip był chciany przez internautów. Zrzucali się, dzwonili, trzymali kciuki, płakali gdy widzieli jak plączą mu się nogi a potem śmiali, kiedy niezdarnie wyszedł u nas z przyczepy i ciepły wiatr szarpał mu gęsta grzywę, a on rozglądał się niepewnie.

Filip jest niepełnosprawny. Przejście 100 metrów zajęłoby mu 10 razy tyle co Tobie. Ale Filip nie startuje na 100 metrów. Robi 3 kroki i kładzie się trawie wystawiając mokre chrapy do słońca.

Podejdź, usiądź obok niego.

Przestawiam Ci dzielnego Filipa. Filipa bohatera, który pokonał śmierć i który pokonuje ją każdego dnia.

Ale do tego Filip potrzebuje Ciebie. Bądź jego nogami i jego siłą. Bądź jego wiarą, że warto inwestować w każdy kolejny dzień, by żył. Bo tę wiarę dawno mu odebrano. Odebrano wiele razy.

Filip cierpi na przewlekły ochwat z rotacją kości. Potrzebuje specjalistycznej paszy, suplementacji oraz drogich syropów przeciwbólowych, a także kowala znacznie częściej niż inne konie.

Filip, koło którego teraz siedzisz, nigdy nie pogalopuje w Twoim kierunku, gdybyś zechciał nas odwiedzić. Zapewne gdy staniesz przy ogrodzeniu – i wystawisz dłoń – on uniesie wysoko szyję i na moment się wyprostuje, a potem swoimi krzywymi nóżkami zrobi w Twoim kierunku 3 kroki.

I wierz mi, że to będą 3 kroki, których widok zapamiętasz do końca życia. Czyli zapewne długo po tym, jak Filip pogalopuje tam, gdzie takim koniom jak on dają nowe kopyta i bezkres traw.

Ale póki tu jest, proszę, pomóż ratować mu życie każdego dnia. To ogromna odmiana po piekle które zafundowali mu inni ludzie.

Filip w klinice po kastracji

Aktualizacja 3.06.2024

Kucyk dołączył już do naszej centaurusowej rodziny. Będzie musiał się nim zająć się nim nasz nieoceniony kowal. Mamy nadzieję, że dzięki niemu Filipek będzie mógł bez problemów się poruszać, a radości będzie co nie miara. Czy już niedługo będzie mógł się ścigać z ciepłym, pachnącym latem wiatrem? Oby… W każdym razie – dziękujemy w jego imieniu!

4.05.2024

Wchodzimy.
Stoi w rogu.
Patrzy w ziemię. Trochę się kołysze, trochę chwyta równowagę.

Nigdy w życiu nie widział kowala. Tak jak się urodził, tak stoi. Tylko chodzenie staje się dramatem – Filip wtedy wyciąga szyję

Nie przeszkadzałabym Ci w sobotę, ale tej nocy, a dokładnie w niedziele o 5 nad ranem – zabiorą Filipa, po trapie, na rzeź.

Gospodarz śmieje się, że jak nie będzie chciał wejść – urżną mu te krzywe nogi i wciągną na linach. Szeroko szczerząc zęby pokazuje siekierę stojącą u bram obory.