Zosia i Zuzia

„Wielkość narodu i jego moralny rozwój można ocenić po tym, jak traktuje swoje zwierzęta.” – Mahatma Gandhi

Nasze zdanie na temat pseudohodowli już znasz. Zuzia i Zosia są właśnie z pseudo. Są, jak je nazywają, odpadami hodowlanymi. Nie sprawdziły się, bo chorują, bo nie rodzą, bo za dużo kosztują, a za mało przynoszą. Trzymane w klatce, nie doczekały się niczego, co można by nazwać zapłatą za ich poświęcenie. Trafiły do weterynarza z wyrokiem. Pseudohodowla nie chciała ich sprzedawać. Może nie chcieli psuć rynku? Zdecydowali się na eutanazję obu suczek i zostawili je u weterynarza. Dzięki znajomej osobie udało nam się je stamtąd wydostać.

Zuzia i Zosia przyjechały do nas przerażone i bardzo chore. Z informacji, jakie dostaliśmy, obydwa pieski są zarobaczone, zapchlone, a jedna z nich ma poważne problemy z sercem. Natychmiast chcemy zabrać je do weterynarza i dokładnie zdiagnozować. Chcemy im obiecać, że już nikt ich nigdy nie skrzywdzi. Mieszczą się na naszych dłoniach. Ale wtedy strasznie się trzęsą i uciekają wzrokiem. Tak przerażonych psów, tych gabarytów, dawno nie widzieliśmy. Prosimy Cię, wesprzyj ich diagnostykę, leczenie i pomóż znaleźć im dom. Taki, na jaki każdy pies zasługuje.

A my obiecujemy jedno: nadejdzie dzień, kiedy zlikwidujemy pseudohodowle. Kiedy żaden pies nie będzie musiał cierpieć na widok człowieka. Kiedy nikt więcej nie wykorzysta ich do cna, tak jak zrobił to człowiek. Za każde wsparcie dla Zuzi i Zosi będziemy Ci ogromnie wdzięczni.