15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści Tolek
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Aktualizacja
Niedawno Tolek pojechał do nowego domu adopcyjnego. Chyba mu się podoba! Zobaczcie jego reakcję na jednym z pierwszych spacerów:
12.05.2020
Toluś, nasz stary Toluś. Pies, który dobrze wie jak to jest być niczym dla człowieka. Wyrzucony z samochodu, trafił pod nasze skrzydła w ubiegłym roku. Był psem zaniedbanym i chorym. Po zakończeniu leczenia, znalazła się osoba, która dała mu miejsce w swoim sercu i domu. I gdy wydawało się, że staruszek Toluś znalazł bezpieczną przystań, spadł na niego kolejny cios. Jego Pani odeszła tam, skąd nikt nie wraca.
Toluś wrócił pod nasze skrzydła. Był starszy niż poprzednio, a kłopoty z tylnymi łapkami, które są nieodzowną częścią jego życia, skutecznie odstraszały ewentualnych adoptujących. Gdy wydawało nam się, że staruszek zostanie z nami już na zawsze, zdarzył się kolejny cud.
Oto śpieszymy dziś do Was z cudowną wiadomością. Nasz dziadek- Toluś ponownie znalazł wspaniały dom. Bardzo nas to cieszy, że do psich staruszków też uśmiecha się szczęście.
Dziękujemy za dom dla Tolusia.
12.05.2020
Mały Toluś siada w kącie zamyślony, przez moment szuka noskiem znajomych zapachów, ale zupełnie nie poznaje otaczającej go woni. Rozczarowany i zrezygnowany, zwija się w kłębuszek i cicho popiskuje. Tęskni za światem, który jest gdzieś daleko. Złamane serce staruszka Tolusia nie rozumie, że tam, gdzie spędził całe swoje życie, nie ma już dla niego miejsca. Że teraz, gdy najbardziej potrzebuje troski i opieki, jego państwo zniknęli. W momencie, gdy tolusiowy Tęczowy Most wydaje się być tuż za zakrętem, został całkiem sam.
To wszystko nie dlatego, że się zgubił i nie umie trafić do domu. Toluś po prostu stał się zbędny, a zbędnych psów najłatwiej się pozbyć, np. wyrzucając je z pędzącego samochodu. To tanie i skuteczne. Porzucony Toluś był psem zaniedbanym i chorym. Uszkodzona gałka oczna, kulawizna w tylnej łapie, dotknięta chorobą sierść, inwazja pasożytów, kiepski stan uzębienia. Na dokładkę jeszcze słabe wyniki badań. Walka o jego zdrowie trwała wiele tygodni i choć psiak nigdy nie będzie już młodym, pełnym wigoru pieskiem, to wspólnie z Wami postawiliśmy go na łapki.
Do Tolusia podwójnie uśmiechnął się los, bo znalazła się cudowna osoba, która dała psiemu staruszkowi miejsce u siebie w domu i w sercu. Piesek latem ubiegłego roku wyruszył do najlepszego domu. Takiego na zawsze. Przez tych kilka miesięcy staruszek Toluś pokochał swoją Panią całym psim serduszkiem. Przyzwyczaił się do nowego miejsca, do swojej Pani, do rąk, które zawsze pogłaszczą, do własnego, wygodnego posłanka i miseczki zawsze pełnej smakołyków. I już zawsze miało być dobrze.
Jednak małemu staruszkowi nie było dane zaznać szczęścia na zawsze. Jego Pani odeszła. Tam, skąd nikt nie wraca. Tolusiowy świat zawalił się kolejny raz. Runął skrawek nieba, pod którym psiak się schronił. Toluś nie rozumie, jak to się stało, że kolejny raz zniknął dobrze mu znany świat. Rozgląda się w poszukiwaniu swojej ukochanej Pani. Nie wie, że ona już nie wróci. Piesek nie wie też, że on, malutki staruszek, znowu jest zdany na łaskę obcych mu ludzi. I dziś kolejny raz potrzebuje pomocy.
Ten psiak wymaga wyjątkowej opieki. Potrzebuje dobrego hoteliku dla starych psiaków, dobrej karmy i suplementów. Potrzebuje pieniędzy, by nadal korzystać z koniecznej opieki weterynaryjnej. Z dnia na dzień Toluś jest coraz starszy i kłopoty z tylnymi łapkami są nieodzowną częścią jego życia.
Prosimy, pomóżcie zapewnić Tolusiowi najlepszą opiekę. Wspólnie sprawmy, by jego stare łapki nadal działały i dalej niosły go przez życie. Wierzymy, że gdzieś tam nadal czeka na niego dobry czas. Choć dla Tolusia to ostatnia prosta, to może jeszcze zaświecić dla niego słońce.
21.08.2019
Ostatnie dni to wyjątkowo dobry czas dla naszych zwierzaków. Po tym jak do adopcji pojechała Perełka, dobre domy znalazły również Ogryzek oraz kocie maluchy, przyszła pora na TOLKA. Ten cudowny staruszek, zakończył swój pobyt w klinice i w dniu wczorajszym, wyszykowany przez psiego fryzjera, wyruszył do swojego prawdziwego domu. Takiego na dziś, na jutro, na zawsze.
Mamy przekonanie, że TOLEK szybko się zaaklimatyzuje, bo od samego wejścia zachowywał się jakby zawsze tam mieszkał.
Kochani, w imieniu TOLKA i swoim, z całego serca Wam dziękujemy za pomoc w diagnostyce, leczeniu i opłaceniu pobytu w klinice. Bez Waszego wsparcia taki happy end nie byłby możliwy.
29.07.2019
Mały Toluś zamyślony siada w kącie, przez moment noskiem szuka znajomych zapachów, ale zupełnie nie poznaje otaczającej go woni. Rozczarowany i zrezygnowany zwija się w kłębuszek i cicho popiskuje. Tęskni za światem, który jest gdzieś daleko. Złamane serce staruszka Tolusia nie rozumie, że tam, gdzie spędził całe swoje życie, nie ma już dla niego miejsca. Że teraz, gdy najbardziej potrzebuje troski i opieki, jego państwo zniknęli; w momencie, gdy tolusiowy Tęczowy Most wydaje się być tuż za zakrętem, został całkiem sam.
To wszystko nie dlatego, że się zgubił i nie umie trafić do domu (wszakże, ma uszkodzoną gałkę oczną). Toluś po prostu stał się zbędny, a zbędnych psów najłatwiej się pozbyć np. wyrzucając z pędzącego samochodu. To tanie i skuteczne.
Wywieziony w obce miejsce, niedowidzący, kulawy piesek, nie miał najmniejszych szans, by odnaleźć drogę do swoich niedawnych właścicieli. A gdyby nawet tę drogę odszukał, to podróż skutecznie uniemożliwiłyby schorowane łapki. A on tylko pragnął być ze swoimi ludźmi; tymi, którzy go tak potraktowali, a jednocześnie, za którymi tak bardzo płacze i tęskni. Bo psie serce jest olbrzymie i nie chowa urazy.
Toluś nie wie, że domu już nie ma. Nie wie, że dobry opiekun swego psa nigdy nie porzuca. Nie wie, że nawet gdyby mógł wrócić sam, to nie ma już po co. Bo w miejscu, które uważał za swój skrawek nieba i bezpieczne schronienie, nie ma już jego posłanka. Człowiek tak zdecydował. Człowiek pozbawił go dachu nad głową, rodziny i poczucia bezpieczeństwa.
Dziadek Toluś jest psem zaniedbanym i chorym. Uszkodzona gałka oczna, kulawizna w tylnej łapie, dotknięta chorobą sierść, inwazja pasożytów, kiepski stan uzębienia. Na dokładkę jeszcze słabe wyniki badań.
Toluś pilnie potrzebuje dokładnej diagnostyki, leczenia, specjalistycznej karmy i najlepszej opieki. Ponieważ jest psiakiem starym i schorowanym jego szansę na dom są niestety znikome. Najpewniej więc będzie potrzebował również pomocy w opłacaniu dobrego domowego hotelu dla starszych piesków.
Tak naprawdę wszystkiego, czego potrzebuje Toluś, to dobrzy ludzie, którzy, choć go nie znają, nie przejdą obok niego obojętnie.
Prosimy pomóżcie leczyć Tolka. Bez Was nie ma żadnych szans na powrót do zdrowia i odpowiednią opiekę.
Policja prowadzi postępowanie w sprawie porzucenia Tolusia. Świadek porzucenia złożył już zeznania, znany jest numer rejestracyjny samochodu. I choć wszystko to nie uleczy już złamanego tolusiowego serduszka, wierzymy, że policji uda się ustalić i ukarać adekwatnie jego byłych właścicieli. Ludzi, który nie zasługiwali na jego psią miłość.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293