Serce

Aktualizacja 20.09.2024

Oto wynik ciężkiej i mozolnej pracy nad kondycją Serduszka. Szczęśliwie nie ma oznak infekcji, dzięki regularnej terapii i oczyszczaniu. To wszystko nie byłoby możliwe gdyby nie Wasza pomoc. Mimo kilometrów oddaliście Sercu… serce.

Będziemy działać, żeby nowa tkanka była jak najbardziej odporna na wszelkie uszkodzenia fizyczne i infekcje. Prosimy, bądźcie dlaej z Sercem. To przynosi efekty!

Ma na imię Serce.
Bo ilekroć na nią spojrzysz Twoje serce będzie pękać na kawałki.
Mówią na nią Serce.
Bo za każdym razem, kiedy o niej pomyślisz Twoje serce będzie się rozpadać i rozpadać…

Ogrom jej cierpienia wstrząsa. Ogrom jej bólu porusza nas do łez. Bo biedna, bezdomna, niewidoma Serce tułała się po ulicach i uległa wypadkowi. Samochód, pod który wpadła zwyczajnie odjechał. Kierowca, który nim jechał nawet się nie obejrzał. Serce konała z bólu, a rana głowy jakiej doznała po potrąceniu jest tak duża i poważna, że to, iż Serce żyje to cud. Zanim jednak została zabrana do kliniki i ocalona przed śmiercią, leżała tak kilka dni i cierpiała. Rana, jakiej doznała Serce zdążyła się zakazić, wiec trwa walka o jej przetrwanie. Dziś wciąż jest w krytycznym stanie, a rokowania są ostrożne.

Teraz, przerażona, zraniona, krucha Serce czeka na to, co przyniesie jej los. Jedyne co może, to po prostu Was błagać, byście podarowali jej wsparcie. Jej poraniona ciałko i dusza walczą o każdy oddech. Kroplówka, zmiana opatrunków, zabiegi ratujące życie – to teraz jej codzienność. Codzienność, która zostanie z nią na dłużej.

Patrzymy na nią i rozdziera nam się serce, a później uświadamiamy sobie – jak dobrze, że tu jesteście. Jak dobrze, że Serce mogla trafić właśnie na Was. Wesprzecie jej leczenie, najpilniejsze zabiegi i walkę o życie? Prosimy. Serce też prosi. Resztkami swoich sił.