Mona
Życie nie jest sprawiedliwe. Musi minąć trochę czasu zanim człowiek naprawdę to zrozumie. I często okazuje się też, że los zawsze znajdzie sposób aby nas rozczarować. Okazuje się, że możemy snuć plany, a życie i tak pchnie nas w innym kierunku. Możemy mieć prawdziwych przyjaciół, a oni i tak zostaną nam odebrani. Okazuje się, że kiedy po coś sięgamy, często się sparzymy. Ufamy bezgranicznie, a ostatecznie i tak zostajemy sami. Podobnie jak Mona.
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści Mona
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Życie nie jest sprawiedliwe. Musi minąć trochę czasu zanim człowiek naprawdę to zrozumie. I często okazuje się też, że los zawsze znajdzie sposób aby nas rozczarować. Okazuje się, że możemy snuć plany, a życie i tak pchnie nas w innym kierunku. Możemy mieć prawdziwych przyjaciół, a oni i tak zostaną nam odebrani. Okazuje się, że kiedy po coś sięgamy, często się sparzymy. Ufamy bezgranicznie, a ostatecznie i tak zostajemy sami. Podobnie jak Mona.
Jej niezwykła podróż rozpoczęła się w momencie, kiedy porzucona przez swojego właściciela trafiła na filipińskie ulice, z przeświadczeniem, że już nigdy nie znajdzie prawdziwego domu. Jej człowiek, jej opiekun wyjechał za granicę do pracy, a Mona została zupełnie sama. Nie poddała się. Walczyła. Z codziennością. Z samotnością. Z wiatrem, nastrojami i bezsilnością. Walczyła o życie, choć wiecie już jak trudno jest przeżyć zwierzakom na Filipinach. To inny świat. Skrajna bieda.
Ale Mona czekała… samotna i bezbronna mieszkała długi czas na ulicy. Błąkała się to tu, to tam, szukając schronienia i odrobiny wsparcia. Głodna i spragniona suczka, trafiła w końcu na dobrych ludzi, którzy zabrali ją do swojego schroniska. To miejsce, które wspieramy i które jest bliskie naszym sercom. To właśnie tam przebywa Mona. Schronisko położone jest wysoko w górach. Kiedyś znajdowało się w zupełnie innym miejscu, jednak huragan Odette, w 2021 roku zniszczył je i zatopił. Właściciele uciekli w góry, ale nie maja tam odpowiednich warunków. Sami walczą o przetrwanie. Na Filipinach nikt im nie pomoże. Im i 50 psom, które mają pod swoją opieką. Możecie zrobić to jedynie Wy. Możecie pomóc Monie, która potrzebuje teraz specjalistycznej karmy, odpowiedniego leczenia i diagnostyki. Jej stan jest krytyczny. Wychudzona suczka przeszła już zabiegi odrobaczania, jej futro było zaatakowane przez pchły i kleszcze. Musi otrzymać też serię szczepionek, a jej stan wskazuje, że zmaga się z rakiem. Dalsze badania pozwolą potwierdzić tę tragiczną diagnozę.
Ale Mona nie ma zamiaru się poddać. My również. Schronisko, w którym obecnie przebywa nie ma transportu, by Mona mogła trafić do wykwalifikowanej kliniki. Sytuacja jest dramatyczna. Dodatkowo właścicielka schroniska ucierpiała w wypadku samochodowym i sama ma trudności z poruszaniem się. Mona może trafić do kliniki na diagnostykę i potrzebne leczenie, ale to ogromne pieniądze. Transport po górach, wynajęcie samochodu oraz ocalenie jej życia to wielkie koszty. Jednak jeśli uda się jej pomóc, będziemy starali się zabrać Monę do Polski. Tutaj z pewnością mogłaby rozpocząć nowe, zupełnie inne życie. By tak się stało, musimy zapewnić jej leczenie tam, na miejscu. Teraz. Zaraz. Dlatego błagamy Was o pomoc w zakupie specjalistycznej karmy, opłaceniu transportu do kliniki, a przede wszystkim w leczeniu Mony. Jesteście jej jedyną nadzieją i ostatnimi ludźmi, którzy mogą jej pomóc. Nie zmarnujmy tej szansy. Podarujmy Monie zdrowie i życie. Bardzo Was prosimy.
Akcja organizowana w ramach globalnego projektu Fundacji Centaurus „Zwierzęta bez granic”. W projekcie biorą udział sprawdzone przez nas miejsca na świecie, które otaczamy opieką – bo dokładnym sprawdzeniu przez naszych lokalnych aktywistów. Janice, która prowadzi ten projekt na Filipinach, pracowała wraz ze swoim narzeczonym Johnem u nas w ośrodku przy koniach – mijają od tego czasu ponad dwa lata. Była jednym z najbardziej oddanych działaczy a fotografie jej autorstwa mogliście nieustannie śledzić w naszych social mediach. John został w Polsce w Centaurusie, jest bohaterem wielu zdjęć i vide, które możecie oglądać. Zaś nasza Janice musiała ze względów rodzinnych wrócić na wyspy. Chciała jednak kontynuować swoje działania na rzecz zwierząt i postanowiliśmy wraz z nią stworzyć taką inicjatywę w miejscu, w którym Janice żyje. Bo historie, które opowiadała sprawiały, że nie mogliśmy przestać myśleć o tym, co tam się dzieje. Filipiny to inny świat. Janice odwiedza więc lokalne schroniska i fotografuje, rozmawia i dokumentuje, a potem opowiada nam historie i losy, od których płyną łzy i które poruszają najgłębsze struny naszej ludzkiej duszy. Przedstawiamy Wam zwierzęta w aparacie naszej Janice, zwierzęta którym chcemy pomóc. Janice bezpośrednio nadzoruje wszystkie działania tam podejmowane i jest z nami w codziennym kontakcie. My opowiadamy te historie Wam. I może razem sięgniemy tam, gdzie nikt nie sięga – i zrobimy dla tych zwierząt cud, jaki wydaje się niemożliwy. Oczywiście, to 16 godzin lotu. Wierzcie jednak, że cierpienie nie zna granic. Tam nie działają prawie żadne organizacje, a zwierzęta nie mają w praktyce żadnych praw. Dzięki Janice możemy tam wesprzeć konkretne psy i koty oraz zadziałać globalnie dla zmiany świadomości. Dołącz do nas. Te zwierzęta nie mają nikogo. I świat nigdy o nich nie usłyszy. Bądź ich głosem. Nawet jeśli są od Ciebie tysiące kilometrów. Stań za nimi wraz z naszą Janice.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293