Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Mały Kubuś"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Mały Kubuś
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Mały Kubuś

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Mały Kubuś
Nasza historia

Aktualizacja listopad 2016

"Kubuś na stałe zadomowił się w naszym mieszkaniu, nabiera więcej zaufania do większego grona osób. Lubi zabawy z domownikami i znajomymi zwierzątkami. Spacery są dla niego przyjemnością, tylko wtedy kiedy nie ma nikogo na dworze, wtedy może na spokojnie się załatwić, jednakże latająca plastikowa siatka powoduje u niego napad lęku i strachu czego skutkiem jest ciągnięcie w stronę domu. Jednak każdego dnia Kubuś zaskakuje nas swoją psiom miłością, obsypuje nas buziaczkami, układa ścieżkę z ciasteczek, od swojej miski do drzwi sypialni, kręci swoje ulubione "bączki", oraz chowa swoje zabawki pod kołdrą lub pod poduszkami w sypialniach. Otrzymaliśmy od niego wszystko co w psie najlepsze, dzięki niemu nawet w pochmurny dzień w domu słychać radosny śmiech i szczekanie. Każde jego najmniejsze kroczki do zaufania nowym ludziom, budzą w nas zachwyt i podziw. Jesteśmy wdzięczni, że to akurat nam przyszło adoptować tego wspaniałego pieska. A na zdjęciu Kubuś zaraz po pobudce :D" 

***

Aktualizacja czerwiec 2016

"Kubuś jest radosnym psem. Uwielbia być spuszczony ze smyczy na dobrze znanej łące. Swoim zaufaniem obdarza coraz więcej nieznajomych osób, które bywają w domu. Nadal się boi, kiedy znajduje się w nowym środowisku. Jego legowiskiem stały się nasze łóżka, nie ma dnia by Kubuś nie spał z którymś z domowników. Uwielbia leżeć na parapecie przy oknie i oglądać przechodniów i jak przystało na każdego psiaka, poszczekać w nieboglosy. " 

***

Aktualizacja marzec 2016

"Kubuś, zaliczył duzy progres w stosunku do wychodzenia na spacery, okolice domu są mu dobrze znane i nie budzą już niepokoju. Nie lubi miejsc nieznanych, nadal uczy się zaufania do nas jako przewodników i innych ludzi. W domu nas -domowników zachwyca swoją szczenięcą radością, zaczepia nas, zachęca do wspólnej zabawy, "kręci bączki", podgryza, zabiera nasze rzeczy abyśmy gonili za nim po mieszkaniu {#wink} Jego ofiarą padło biurko męża (zgryzł caly narożnik), mężowskie kapcie i nezliczone pary skarpet. Spryciula sam otwiera szuflady i wciąga sobie potrzebną ilość skarpet do gryzienia i zabawy. Wprowadził się do naszego łóżka uznając je za swoje legowisko ( za nic nie chce spać w swoim legowisku). Cichaczem w nocy wskakuje na łóżko i zwija się w nogach w malutki kłębek (nad ranem zmnienia pozycję na grzbietową, przytulając się mocno do naszych nóg). Naszych znajomych wita głośnym szczekaniem i ucieczką do sypialni pod łóżko. Jednakże ciekawość nowych ludzi jest coraz większa i po upływie dłużej chwili wystawia pyszczek z pokoju i przygląda się nieznajomym. Jak nikt nie zwraca na niego uwagi, przysuwa się coraz bliżej, bliżej aby choć z odległości wywąchać nowe zapachy(…)
Bardzo go kochamy, jest naszą małą iskierką i radością, rozśmiesza nas w pochmurne dni. Przygarnięcie go było naszą najlepszą decyzją.
Pozdrawiam. Honorata
"

***

Aktualizacja sierpień 2015

"Witam,

Kubuś to cudowny piesek, w domu zachowuje się jak normalny piesek; szczeka, bawi się, wygłupia. Na spacery chodzi chętnie, ale tylko pod warunkiem że jest to pusta łąka za blokiem, nadal boi się obcych ludzi ale widać progres. Na nowe osoby w domu reaguje przeciętnie, na początku się chowa a z czasem wychodzi i obserwuje ich z dalszej odległości."

 

 

 

 

 

***

 

 

Aktualizacja maj 2015

 

Kubuś pozdrawia z domu adopcyjnego.

 

 

***

Aktualizacja 11.05.2015

Kubuś nie tylko czuje się już o wiele lepiej, ale i znalazł wspaniały dom adopcyjny.

Dziękujemy!

A tu Kubuś tuż przed wyjazdem:

 

 

***

Gdzie wcześniej toczyło się omałego Kubusia – nie wiemy. Kilka dni temu jego domem stał się osiedlowy śmietnik. Wyrzucony, niepotrzebny nikomu, zamieszkał na dobre i na złe w stercie szmat i kartonów. Tak samo zbędnych jak on sam.

Bez nadziei, bez chęci do życia, ze swoim połamanym psim sercem. Cierpliwie znosił to, co ofiarował mu los. Wygrzebane resztki, brudne kałuże. Snuł się jak cień. Gasł w oczach z każda minutą. 

Gdy ktoś się zbliżał, Kubuś uciekał i pod śmieciami chował się przed całym światem. Taki mały, zwyczajny i przerażony kundelek, ze smutkiem w oczach i podkulonym ogonem. W duszy woła o własny skrawek raju, w oczach błaga, aby umieranie nie bolało.

Widok malutkiego Kubusia łypiącego na nas spod starego kartonu po telewizorze LED sprawiał, że wstyd nam się zrobiło. Bo wstyd być człowiekiem na taki widok.

Obok co chwila ktoś przechodził, ktoś krzyknął "won stąd!", ktoś inny rzucił worek ze śmieciami tak, aby trafić właśnie w głowę małego Kubusia. Inni mijali go obojętnie. Przecież na świecie są większe problemy niż bezpański szczeniak!

Kiedy podeszliśmy, mała psinka tylko łypała na nas oczkiem, pozostawiając pyszczek wtulony w brudne szmaty. Po chwili mokrym noskiem dotknął wyciągniętej ręki, ale szybko cofnął się głębiej. Długo trwało, nim mały Kubuś pozwolił wziąć się na ręce. A potem patrzył na nas, jakby chciał prosić, choć nie wiedział o co. Jakby chciał wybłagać trochę szczęścia. Trochę więcej niż "nic".

Dziś maluch jest pod naszą opieką, przebywa na klinice. Przywieźliśmy go w stanie dramatycznym. Niedożywiony, zapchlony, ze zmianami skórnymi i złymi wynikami morfologii. Kubuś nie miał szczęścia w swoim krótkim życiu. Nie miał nikogo, kto przejąłby się jego losem. Ani pozwoliły wtulić mokry nosek w rękaw. Nikogo, dla kogo byłaby całym światem.

Razem możemy odmienić jego los. Potrzebne są środki na leczenie, dalszą diagnostykę, najlepszej jakości karmę i suplementację.

Głaskaniem i miłością staramy się poskładać Kubusiowe serce, choć na chwilę.

Ale na stałe uleczyć je może tylko najlepszy dom.

 

Jeśli chcesz, możesz wesprzeć Kubusia poprzez wpłatę z dopiskiem „Dla Kubusia” na konto fundacji   PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

 

*** 

 

Chcesz pilnie wiedzieć czy się udało i jakie są losy zwierzaka?

Wpisz w tytule przelewu swój nr tel!

***
Regulamin akcji dostępny w dziale Regulaminy / Akcje