Krysia
Krysia miała dom.
Mieszkała u starszych ludzi, którzy uratowali ją kiedyś z drogi. Spędziła tak ostatnie 2 lata swojego życia. Co robiła wcześniej, tego nie wie nikt. Podobno pewnej mroźnej zimy ktoś przejeżdżał przez wieś, uchylił drzwi, wyrzucił Krysię prosto w śnieg i odjechał.
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści KRYSIA
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Krysia miała dom.
Mieszkała u starszych ludzi, którzy uratowali ją kiedyś z drogi. Spędziła tak ostatnie 2 lata swojego życia. Co robiła wcześniej, tego nie wie nikt. Podobno pewnej mroźnej zimy ktoś przejeżdżał przez wieś, uchylił drzwi, wyrzucił Krysię prosto w śnieg i odjechał. Leżała tak pół dnia. Cud, że przeżyła. Każdy ją mijał, bo brzydził się dotknąć. Same kołtuny, błoto i odchody. Ale pani Kazia wzięła to za znak. Owinęła ją w szmatki i zabrała do domu. I tak zaczęła się ich wspólna historia. Razem z mężem bardzo ją pokochali. A Krysia wreszcie miała swój prawdziwy dom. Pieniędzy nigdy nie było za dużo i na jakiekolwiek leki dla Krysi brakowało. Wtedy kobiety na wsi się zrzucały i Krysia szła w całym tym towarzystwie do weterynarza. Jedzenie miała gotowane. Wszystko to, co jej państwo. Bogato nie było, ale głodem nigdy nie przymierała.
Pewnego dnia jednak coś się stało.
Podjechała karetka, zabrali panią Kazię. Mąż pojechał razem z nią. Nie wiemy, co dalej się wydarzyło. Wiemy, że mała Krysia zaczęła szwendać się po wsi. Podobno pani Kazia okazała się bardzo chora i rodzina zabrała ich do miasta. Nikt nie przejął się psem, który przecież był bezpański. A starsza kobieta pewnie niewiele miała do powiedzenia. Tak szwenda się do dzisiaj Krysia. Od drzwi do drzwi. We wsi, która ją ocaliła, ale w której już więcej nic dla niej nie ma. Sąsiedzi mówią o tym, że miała mieć badanie serduszka i ma problemy z alergią, ale na sprawdzanie tego nie było już pieniędzy. Niektórzy ją dokarmiają, ale nikt nie ma tyle serca, żeby wziąć ją do siebie. Na wsi jest mnóstwo bezpańskich psów, choć tylko Krysia jest tak malutka i tak stara.
Gdy dostaliśmy telefon, pojechaliśmy natychmiast.
Krysia leżała i nawet nie drgnęła, gdy nas zobaczyła. Sąsiedzi wskazali palcem i sobie poszli, jakby nie chcieli być o nic proszeni. Ostrożnie wsadziliśmy Krysię do kontenerka, a ona tylko cichutko popiskiwała. Nie wiemy, co jej jest. To było 350 km od nas, ale nie mogliśmy małej odmówić. Całą drogę szeptaliśmy jej, żeby jeszcze chwilę wytrzymała, że ma Was i ma nas.
A ona patrzyła tym swoim ufnym wzrokiem. Nadal pełna wiary w człowieka. Dzisiaj stoimy przed Wami i prosimy o pomoc dla niej. Posłanko możemy nawet uszyć sami, bo zostały nam materiały. Ale potrzebna jest specjalistyczna karma, potrzebny jest weterynarz i pełna diagnostyka w klinice. Musimy sprawdzić serduszko i te kwestie alergiczne, zrobić badania krwi. A potem, jeśli okaże się, że Krysia to wszystko przetrwa i zostanie z nami, bo dziś jest naprawdę słabiutka, to będziemy jej szukali nowego, cudownego domu adopcyjnego na resztę jej dni.
Zbieramy 1 500 zł. Na to wszystko, co wyżej napisałam. Jeżeli cokolwiek z tej akcji zostanie, to przeznaczymy na inne staruszki. A jeżeli zabraknie, to informację podamy na naszej stronie. Z doświadczenia jednak wiemy, że takie pieski to wydatek kilku tysięcy złotych w przeciągu pierwszych tygodni. Jeśli tylko możesz wesprzeć Krysię, to prosimy – bądź z Nią.
Ta porzucona po raz kolejny psina bardzo Cię dzisiaj potrzebuje.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293
PL
EN












