27.07.2021
Niesiemy Wam wieści o Gacusiu.
Niestety oczka nie udało się uratować, lekarze wspólnie podjęli decyzje o jego usunięciu. Teraz kiedy jest już wyleczony, rozpoczyna poszukiwania swojego nowego miejsca. Dla Gacusia wymagamy domu bez dzieci, ze zwierzętami nie ma problemu, jeśli nie jest przez nie napastowany. Koty nie przeszkadzają mu wcale. Najlepiej by było, jeśli Gacuś trafi do domu z ogrodem, gdzie będzie mógł w spokoju odpoczywać od codziennych psich problemów, aczkolwiek nie jest to koniecznością.
16.06.2021
Kilka dni temu dostaliśmy zgłoszenie o kulawym i prawdopodobnie niewidomym psie, który błąka się po ulicach pobliskiej wsi. Pies znany wszystkim, właściciel został zabrany w złym stanie do domu z opieką, a jedyna rodzina, którą miał, to starsza, schorowana kobieta niemająca możliwości ani warunków do opieki nad psem. Na szczęście znalazł się ktoś, kto pochylił się nad losem prawie bezpańskiego psa i postanowił powiadomić nas o jego tragicznym stanie i aktualnej sytuacji, w której się znalazł. Kobieta, która nas powiadomiła, uratowała Gacusiowi życie. To ona dokarmiała go i jako jedyna postanowiła mu pomóc.
Gacusia odebraliśmy interwencyjnie. Sąsiedzi, którzy to widzieli, nie byli z tego zadowoleni. Chcieli, by dać mu spokój, że „on sobie tak żyje”, nie patrzyli na krzywdę, jaką mu wyrządzono. Nie widzieli, że Gacuś ma otwarte złamanie i uszkodzone oko. To z czym musiał się mierzyć, zakrawa na skandal. Nie wiemy, jak długo nie jadł i nie pił, czy w ogóle był karmiony, czy musiał na własną rękę przeczesywać śmietniki, by nie czuć głodu i pragnienia. Gacuś pewnie dobrze zna smak kilkudniowej kałuży i czerstwego chleba, który ktoś mu raz na jakiś czas rzucił. To, że błąkał się beztrosko w poszukiwaniu pomocy, potwierdza liczba kleszczy, jaką na sobie miał. Nie wiemy, co spotkało go wcześniej, jednak po przewiezieniu do kliniki, okazało się, że Gacuś został postrzelony. Lekarze znaleźli w okolicach jego karku śrut. Jakby tego wszystkiego było mało, ma połamaną lewą kość miedniczą, z widocznym obrzękiem, a także nie ma jednego oka, które musiał stracić prawdopodobnie w wyniku walki z innym psem. Liczne ślady pogryzień i ran świadczą o tym, że nie raz musiał walczyć o swoje życie i to nie tylko z innymi psami.
Szanowni Państwo,
sami widzicie, jak wiele nieszczęścia spotkało Gacusia i jak wiele musiał przejść, by w końcu trafić do miejsca, gdzie jest bezpieczny, a nad jego życiem czuwają odpowiedni ludzie. Sami widzicie, ile sił musiał mieć i chęci przeżycia, choć los dla niego nie był łaskawy aż do ostatnich dni. Jednak ten los możemy wspólnie odmienić, możemy wyleczyć Gacusia, podarować mu zdrowie i nowe lepsze życie. W przyszłości być może ktoś go pokocha i podaruje dom, wraz z kocykiem na podłodze i własną miską. Jednak by do tego doszło, trzeba go wyleczyć. O tym, że jego życie może wyglądać inaczej, Gacusiowi pewnie przez myśl jeszcze nie przechodzi, ale jeśli wspólnie mu pomożemy, te odległe marzenia wcale nie muszą być nierealne.
Prosimy Was, pomóżcie Gacusiowi wyjść z tego cało. Choć on już zapewne do końca swoich dni będzie miał żal do ludzi, którzy wyrządzili mu krzywdę, nie troszcząc się o niego, to wspólnymi siłami nieraz już udowodniliśmy, że nawet z najgorszej sytuacji jest jakieś wyjście. Gacuś innej szansy na lepsze życie nie dostał i zapewne nie dostanie już nigdy. To dla niego jedyna droga ku lepszej przyszłości.