Dylan
Mówi się, że gdyby psy były jak ludzie, to w końcu pewnie przestałyby w nas wierzyć. W nas, ludzi. Zwłaszcza takich, którzy porzucają, zostawiają samych sobie, bez perspektyw na normalne, lepsze życie. Mimo to, te same psy – porzucone i skazane na samotność, wciąż w nas, ludzi wierzą. Tak samo jak Dylan. Sześcioletni pudel, mieszkający na Filipinach.
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści DYLAN
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Mówi się, że gdyby psy były jak ludzie, to w końcu pewnie przestałyby w nas wierzyć. W nas, ludzi. Zwłaszcza takich, którzy porzucają, zostawiają samych sobie, bez perspektyw na normalne, lepsze życie. Mimo to, te same psy – porzucone i skazane na samotność, wciąż w nas, ludzi wierzą. Tak samo jak Dylan. Sześcioletni pudel, mieszkający na Filipinach.
Dylan pamięta jeszcze czasy, kiedy miał swojego człowieka. Był zaopiekowany i szczęśliwy. Miał wszystko, czego potrzebował. Ni mniej, ni więcej. Ale nie narzekał na swój los, bo wiedział, że jest dla kogoś ważny. Że coś znaczy.
Ale świat Dylana jakiś czas temu zupełnie się odmienił. Jego właściciel, ze względu na charakter pracy i częste wyjazdy, skazał Dylana na samotność. Zaniedbywał go nawet w kwestii podstawowych potrzeb. A gdy trafił na łańcuch, ktoś zgłosił to do organizacji, którą tam wspieramy. Mieszkał Dylan z tyłu domu, chodził we własnych odchodach, miał skołtunioną sierść i długie pazury. Niedożywiony i odwodniony, gasł z dnia na dzień. Kiedy wolontariusze zainterweniowali, zmartwieni o los Dylana, właściciel sam postanowił oddać go w ręce organizacji.
Dylan trafił wtedy pod opiekę dobrych ludzi. W schronisku przycięto mu skołtunione loki i wykąpano go. Pierwsze oględziny wykazały, że ma problemy skórne, które będą wymagały specjalistycznej opieki medycznej i odpowiednich leków. Trzeba go też odrobaczyć i wykastrować. Ośrodek, który ocalił Dylana nie ma jednak środków na jego leczenie. Zostaliśmy poproszeni o wsparcie. Bo Dylan po traumatycznych przeżyciach, bolesnym odrzuceniu i długiej samotności, musi mieć kogoś, kto pomoże się o niego zatroszczyć. Za długo musiał radzić sobie sam. Dzisiaj oddaje się w nasze ręce. Tylko tutaj może otrzymać realną pomoc. Zechcesz wesprzeć nas, ośrodek na Filipinach i Dylana? Bardzo prosimy.
PS. Ta zbiórka powstała w ramach naszej akcji „Zwierzęta bez granic”, czyli Centaurus pomaga zwierzętom na całym świecie. Działają z nami ludzie z kilkudziesięciu krajów świata i mówimy w 13 językach. To wszystko w wyniku osiemnastu lat działalności Fundacji Centaurus, która rozbudowała swoją sieć kontaktów i sieć niesienia pomocy. Wszystkie nasze akcje są przez nas weryfikowane. Nasi działacze utrzymują stały kontakt z ośrodkami i osobami prywatnymi, którym pomagamy. Pies, którego dotyczy ta akcja znajduje się obecnie na Filipinach , a akcja prowadzona jest przez naszą Janice.
Janice była naszą działaczką tu w Polsce, a kiedy wróciła na Filipiny poprosiła nas o pomoc dla psów na Filipinach. Od tamtej pory, co trwa już bardzo długo, pomagamy licznym psom właśnie tam, z wieloma sukcesami co możecie obserwować na naszych social mediach i naszej stronie. Z góry bardzo dziękujemy Wam za pomoc.
Zdjęcia wykonywane są przez naszych koordynatorów na miejscu albo przekazane przez ośrodki i publikowane za ich zgodą.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293