Chorwacja

Życie zmienia się jak w kalejdoskopie. Kiedy chcemy słońca, musimy znosić deszcz. Kiedy chcemy kogoś uratować, musimy znosić przeszkody. Kiedy pragniemy, aby było już po wszystkim, zegar odliczający czas zaczyna głośniej przesuwać wskazówki. Zupełnie jak w ogromnej organizacji w Chorwacji, która poprosiła nas ostatnio o pomoc. Dlaczego? Powód jest zawsze ten sam. Organizacja boryka się z przepełnieniem i brakiem funduszy na podstawowe potrzeby swoich podopiecznych.

Schronisko Prijatelji założone w 2001 roku jest największym chorwackim schroniskiem dla zwierząt. Znajduje się w Cakovec i opiekuje się psami z całego regionu Medimurje, ze szczególnym uwzględnieniem psów z 12 romskich osiedli. To właśnie dla nich powstała specjalna akcja pomocowa. Te psy trafiają tam masowo. Każdego roku schronisko przyjmuje i adoptuje ok 1000 czworonogów, a miejsca ma na 597 sztuk. Schronisko jest więc zwyczajnie przepełnione.

Kiedy tamtejsi wolontariusze zobaczyli nasze akcje dla Filipin, Egiptu i Grecji oraz wielu innych państw, napisali, ze bardzo potrzebują doraźnej pomocy na te wszystkie rzeczy, które zwierzętom są po prostu potrzebne do życia. Napisali, że maja ogromne zadłużenie, bo aż 12 tys euro za leczenie swoich zwierząt, których pod opieką mają ponad tysiąc. W tym wielu seniorów, matki z małymi i wiele drastycznych przypadków, które widzi się tutaj na zdjęciach. Oczywiście wśród naszych przyjaciół w Chorwacji sprawdziliśmy to schronisko i cieszy się ono bardzo dobra opinią, a jednocześnie opinią schroniska, które nie odmawia. Wszyscy wiedza, że jeżeli można tam oddać psa, to oni na pewno go wezmą i nawet jeżeli nie maja funduszy, to zrobią wszystko, żeby temu zwierzakowi pomóc. Ich apel bardzo nas poruszył i postanowiliśmy, może nie ocalić całe schronisko, a przynajmniej wysłać im karmę i pomóc opłacić faktury za leczenie. Udało nam się zorganizować kontakt, który te karmę by zebrał, ale brakuje jeszcze samej karmy. Zwłaszcza dla szczeniąt, mam z dziećmi, seniorów oraz niedożywionych rannych psiaków. Dla wielu z nich potrzeba specjalistycznego pożywienia, bo ich dieta ze względów medycznych musi być lekka i wyjątkowa.

Schronisko Prijatelji jest całkowicie przepełnione i nie jest w stanie oferować należytej pomocy kolejnym, nieszczęśliwym psiakom. Nie chce też zostawiać ich samych, na niepewny los. Już sam fakt, że musi martwic się, co przyniosą kolejne dni łamie tym ludziom serca. Ich zasoby karmy już dawno się skończyły, żywią swoje psy podrobami zmieszanymi z czerstwym chlebem i makaronem, by przeżyły ten trudny czas. Schronisko nie chce jednak odmawiać pomocy kolejnym cierpiącym i samotnym istnieniom. Proszą więc o pomoc. Nas, a przede wszystkim Was. O garść dobrej karmy, grosik na utrzymanie i słowa wsparcia w tym trudnym dla nich czasie. Jeśli możecie i chcecie im pomóc, będą Wam bardzo wdzięczni. A my zrobimy wszystko, by zapewnić tym psiakom wszystko, czego dziś potrzebują.

Aktualizacja 22.08.2024

Nasi działacze dotarli na miejsce. Dzięki wszystkim zebranym do tej pory środkom zakupiliśmy dla schroniska zapas suchej karmy. Dziękujemy Wam z całego serca za każdą złotówkę, która przyczyniła się do tego wsparcia!

Schronisko Prijatelji, choć zaopatrzone w karmę, wciąż boryka się z wieloma wyzwaniami. Według szefowej schroniska, problem niestety nie ustaje. Psy nadal masowo trafiają do ich opieki, a schronisko, mimo trudnej sytuacji, nie zamierza odmawiać pomocy żadnemu z nich. (tu zdjęcia psów po tym tekście i nasze w schronisku)

Szefowa schroniska wyraziła głęboką troskę, podkreślając, że schronisko będzie kontynuować swoją misję przyjmowania potrzebujących zwierząt, nawet jeśli zasoby są na wyczerpaniu. Mimo dofinansowania ze strony rządu, schronisko wciąż ma ogromne problemy, takie jak 12 tysięcy euro długu czy odwieczny problem ze społecznością Romską, która zamieszkuje 12 wiosek na północy Chorwacji. Stamtąd pochodzi największa część uratowanych psów.

Pracownicy schroniska są oddani swojej pracy i gotowi zrobić wszystko, by zapewnić tym czworonogom godne warunki. Jednak, aby mogło to być możliwe, potrzebna jest dalsza pomoc. Zbiórka nadal trwa, a każda kolejna wpłata to szansa na poprawę losu tych zwierząt. Potrzeby są ogromne, a każda pomoc – niezależnie od jej wielkości – ma ogromne znaczenie.