
Bobas
Bobas ma długą i piękną historię. Piękną, choć i smutną. Bobas jest z nami już od 10 lat. Nie dlatego, że uparliśmy się, by go zatrzymać, ale od samego początku. Kiedy jeszcze byliśmy pod Warszawą w 2011 roku, pewnego dnia wracając z paliwem do traktora, spotkaliśmy leżącego przy dystrybutorze Bobasa.
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści BOBAS
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Bobas ma długą i piękną historię. Piękną, choć i smutną. Bobas jest z nami już od 10 lat. Nie dlatego, że uparliśmy się, by go zatrzymać, ale od samego początku. Kiedy jeszcze byliśmy pod Warszawą w 2011 roku, pewnego dnia wracając z paliwem do traktora, spotkaliśmy leżącego przy dystrybutorze Bobasa. Miał wtedy zaledwie rok. Leżał tam już od kilku dni, a pracownicy stacji nie mieli serca go odgonić. Nasi chłopacy zapakowali Bobasa do samochodu i zabrali go do ośrodka. Bobas spędził z nami całe wakacje – hasał, biegał i rozkochiwał nas w sobie. Gdy lato się skończyło, postanowiliśmy rozpocząć poszukiwania rodziny adopcyjnej, bo był to jeden z najbardziej uroczych psów, jakie znałam. Ale Bobas jest też w typie rasy uznawanej za agresywną. Większość ludzi przyjeżdżała, lecz rezygnowała z adopcji. Ci zaś, którzy byli nim zainteresowani, sprawiali wrażenie fanów walk psów, więc nie zdecydowaliśmy się wydać Bobasa. Po kilku miesiącach zainteresowanie minęło, a on wtulony w nas wydawał się naprawdę szczęśliwy. I tak zamieszkał z naszymi chłopakami w ich domku – niewielkim kontenerze mieszkalnym, gdzie żyje do dziś. Chłopaki po prostu go adoptowali. Powiedzieli, że nie oddadzą go w niepewne ręce, bo bardzo go pokochali. Mijały lata i nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że Bobas jest na swoim miejscu.
Dziś Bobas ma już paręnaście lat. Nie hasa jak dawniej, porusza się dostojnie, ale widać, że każdy krok przychodzi mu z trudem. Jest bardzo dzielnym psem – uwielbia ludzi i koty, inne psy zdaje się tolerować. Ale dziś chcę Was prosić o pomoc dla niego. Chłopaki zabrali go do weterynarza i okazało się, że Bobas chudnie i coraz bardziej słabnie. Nie chcemy już szukać mu domu adopcyjnego – przez te wszystkie lata, zrażeni specyficznymi chętnymi, przestaliśmy nawet próbować. Chcielibyśmy, żeby Bobas został z nami, ale jako nasz stały rezydent potrzebuje dzisiaj Waszego wsparcia. Chcielibyśmy zafundować mu pełną diagnostykę i wszystkie niezbędne badania, by mógł spędzić resztę swoich dni wtulony w naszych chłopaków. Żeby do końca świętował z nimi śniadania i kolacje, a potem nocą grzał im stopy pod stołem. Jeśli możesz i chciałbyś wesprzeć tego najdelikatniejszego z psów, który już dawno temu dostał niesłuszną etykietkę – polecamy Bobasa Twojej pamięci. Nie pogardzi specjalistyczną karmą ani ciepłą myślą. Ale weterynarz i diagnostyka przede wszystkim. Zbieramy 2000 zł dla staruszka Bobasa.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293