Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Bobas"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
BOBAS
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści BOBAS

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Bobas
Nasza historia
16 października 2025

W 2011 roku poznaliśmy Bobasa – twarzą w pysk – na stacji benzynowej BP pod Warszawą, niedaleko Nasielska.
Ktoś go tam zostawił. Leżał pod dystrybutorem już kilka dni.

W tamtym czasie dzierżawiliśmy ośrodek właśnie w Nasielsku, a chłopaki pojechali po paliwo do traktora. Zadzwonili do mnie ze stacji i zapytali krótko:
– „Czy możemy wziąć na farmę psa? Leży tu od kilku dni, pracownicy chcą oddać go do schroniska, ale to taki pies, że z pyska patrząc, adopcji raczej nie znajdzie. A myśmy go pogłaskali i okazał się bardzo kontaktowy.”

I tak oto Bobas tamtego dnia – prawie 14 lat temu – przyjechał do nas i zamieszkał wśród koni.
Było z nim wesoło. To nasza centaurusowa legenda.

Nigdy nie znalazł adopcji, choć wielokrotnie jej mu szukaliśmy. Był jednym z tych psów, które zawsze szukają guza, a jednocześnie mają największe serce na świecie.
Ludzie, którzy przychodzili go adoptować, szukali psów do walk lub do obrony. A Bobas, mimo wyglądu, był po prostu psem z sercem na łapie.

Pamiętam, jak kiedyś – już w naszym pałacu na Zwierzęcym Folwarku – wyrwał się nam z głaskania i popędził do środka. Przeraziliśmy się, bo w środku były koty. Pobiegliśmy za nim, a on… wynosił kocięta po kolei w pysku.
Delikatnie. Ostrożnie. Z czułością.
Zniósł je nam na kolana, po czym położył się obok – jakby chciał powiedzieć: „Już, są bezpieczne.”

Był łagodny, mądry i wierny. Ale też niesamowicie psotny.
Ciągle coś mu się przydarzało – raz wypadek i szyna w nodze, raz uszkodzona łapa, raz coś zjadł i nikt nie wiedział co. Ale Bobasów śmierć nie brała.
Zawsze się podnosił. Zawsze wracał.

Był dobrym duchem każdego ośrodka, w którym mieszkał.
Biegał luzem po całym terenie, pilnował wszystkich zwierząt, wszystkich nas.

Gdy zaczął mieć problemy ze wzrokiem i z trudem poruszał się po dużych przestrzeniach, zabraliśmy go do mniejszego ośrodka. Tam chodzi na spacery na smyczy, żeby było bezpieczniej.
Nie szukamy mu już domu – wiemy, że tu jest jego miejsce. Że przyszedł do nas i z nami zostanie do końca.

Ostatnio Bobas znowu poczuł się słabo. Na klinice okazało się, że w nodze z dawną szyną wdał się stan zapalny, a do tego ma raka śledziony.
Weterynarz powiedział, że w jego wieku najlepiej to po prostu zostawić – ale jeśli rak zacznie powodować cierpienie, będziemy musieli go wspólnie zaprowadzić za Tęczowy Most.

Na razie jednak Bobas żyje, merda ogonem i ma apetyt.
Chcemy go wzmocnić, zająć się jego nogą, dać mu jak najwięcej ciepła i komfortu – tak, jak on przez te wszystkie lata dawał go nam i wszystkim zwierzętom w Centaurusie.

Dlatego dzisiaj bardzo prosimy o pomoc dla Bobasa.
Zbieramy 1500 złotych na:
•    specjalistyczną karmę,
•    leczenie i wizyty u weterynarza,
•    wszystkie potrzebne leki,
•    oraz jedno ciepłe, ortopedyczne posłanie, na którym ten nasz wierny strażnik mógłby spokojnie odpocząć.

Być może ktoś z Państwa chciałby adoptować Bobasa wirtualnie – zostać jego opiekunem na ostatnie miesiące, a może jeszcze lata życia.
Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc, każdą złotówkę, każde dobre słowo.

„Nie wszystkie anioły mają skrzydła. Niektóre mają cztery łapy, siwe pyszczki i oczy, które patrzą wprost w duszę.”

Pomóżmy Bobasowi godnie przeżyć jesień życia.
Dla niego to „tylko” posłanie i miska karmy.
Dla nas – wdzięczność za 14 lat służby, wierności i serca większego niż świat ❤️

Bobas w 2013 roku