Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Amira"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
AMIRA
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści AMIRA

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Amira
Nasza historia
23 września 2025

Aktualizacja 01.12.2025

Maroko. Tanger. Amira była jedną z tych psów, które spotyka się raz w życiu. Znaleźliśmy ją w małej wiosce pod Tangerem, miejscu pełnym cierpienia, gdzie zwierzęta żyją na granicy życia i śmierci. Każdy pies, każdy osioł, każde stworzenie tam — to była historia krzywd. Ale Amira… ona była jedną z najsłabszych. Jakby jej ciało już dawno się poddało, ale serce wciąż próbowało jeszcze jeden dzień.

Jej skóra była w rozsypce, choroby i pasożyty wyniszczały ją od miesięcy, może lat. A mimo to. Kiedy wyciągnęliśmy do niej rękę, spojrzała na nas z wdzięcznością, której nie da się opisać słowami. Jakby czekała na ten moment całe życie.

Przez te kilka miesięcy pokazała nam, czym jest prawdziwa siła. Uczyła nas delikatności. Pozwalała się dotykać, opierała głowę na dłoni, jakby mówiła: „dziękuję, że spróbowaliście”. Nigdy nie miała nic od człowieka. A jednak potrafiła obdarzyć człowieka wszystkim, co jej zostało — cichym zaufaniem.

W ostatnich dniach gasła. Przestała jeść, pić, coraz mocniej osuwała się w zmęczenie, którego nie dało się już cofnąć. Leki, które pomagały jej żyć, zaczęły odbierać jej resztkę sił. Patrzyliśmy na nią i widzieliśmy, że ona już nie walczy. Że już zrobiła swoje. Że chce odejść… ale w spokoju, nie w bólu, nie tam, skąd ją zabraliśmy.

Dlatego pozwoliliśmy jej odejść tak, jak powinna odejść każde skrzywdzone zwierzę — otulona czułością, bez strachu, z człowiekiem obok.

To wielki przywilej móc trzymać za łapę kogoś, kto całe życie nie miał nikogo.

Dziękujemy za każdą dotychczasową pomoc dla psów z Maroka. Każda historia jest inna. Niektóre z nich mają przed soba całe życie, niektóre znalazły domy na terenie Europy. Ale są też takie, które przez całe życie czekały na ratunek i choć na chwilę poczuły się ważne i kochane.