Maui

Maui pojawiła się nagle. Gdzie żyła, jak znalazła się w tamtym miejscu i jak wyglądało wcześniej jej życie, już na zawsze pozostanie zagadką. Nie napiszemy Ci, co wcześniej robiła. Gdzie mieszkała, czy miała obok siebie kochających ludzi. Nie powiemy Ci, gdzie była jeszcze chwile temu. Sami nie znamy odpowiedzi. Ale jedno jest pewne. Dziś została zupełnie sama.

Maui znaleziono przy jednym ze śmietników. Padał deszcz, gdy wolontariuszka schroniska na Filipinach przechodziła obok i usłyszała głośne miauczenie. To co zobaczyła wzruszyło ją do łez. Dwa małe kociaki, przemoczone do granic możliwości, z przeziębieniem, kocim katarem, ranami na ciele i swędzącą skórą, mieszkały wśród śmieci i brudu. Kobieta szybko zrozumiała, że Maui i jej rodzeństwo porzucono. W najgorszy możliwy sposób. Wychudzone, osłabione i odwodnione, dwa malutkie kotki pozostawiono na pewną śmierć. Jeszcze moment i miało ich nie być. Już nikt miał o nich nie usłyszeć. Były u kresu sił. Niestety, nie udało się ocalić obu kociaków. Brat Maui nie przeżył porzucenia. Maui okazała się silniejsza. I została sama. Te ostatnie godziny to jedyne co dostała w prezencie. A najbliższe dni będą dla niej decydujące.

Schronisko zapewniło kotce ciepło, opiekę i bezpieczeństwo. Podaje jej też naturalny środek na swędzącą skórę, aby złagodzić dolegliwości. Niestety, nie ma środków, by opłacić jej pełną diagnostykę i specjalistyczne leczenie w klinice. Mówi się, że odrzucenie raz na zawsze zmienia życie. Łamie na pół i nie pozwala na nowo otworzyć się na człowieka. Że raz na zawsze odmienia wszystko. Tak jak w życiu Maui, która wciąż czuje strach przed tym, co jeszcze przygotował dla niej los. Czy kiedyś o tym zapomni? Czy zaufa jeszcze w pełni człowiekowi? To zależy dzisiaj od Was. Stan Maui nie jest dobry. Jej dni są tak trudne, ze boimy się, ze nie zdążymy z pomocą. Spójrz wiec na zdjęcia, które Ci tu załączamy. Zdecyduj, czy możesz jej pomóc. Bo Maui czeka na ratunek, który dzisiaj możesz dać jej jedynie Ty. Prosimy o pomoc dla niej.

PS. Ta zbiórka powstaje w ramach naszej akcji „Zwierzęta bez granic”, czyli Centaurus pomaga zwierzętom na całym świecie. Działają z nami ludzie z kilkudziesięciu krajów świata i mówimy w 13 językach. To wszystko w wyniku osiemnastu lat działaności Fundacji Centaurus, która rozbudowała swoją sieć kontaktów i siec niesienia pomocy. Wszystkie nasze akcje są przez nas weryfikowane. Nasi działacze utrzymują stały kontakt z ośrodkami i osobami prywatnymi, którym pomagamy. Kot, którego dotyczy ta akcja znajduje się obecnie na Filipinach , a akcja prowadzona jest przez naszą Janice.

Janice była naszą działaczką tu w Polsce, a kiedy wróciła na Filipiny poprosiła nas o pomoc dla psów na Filipinach. Od tamtej pory, co trwa już bardzo długo, pomagamy licznym psom właśnie tam, z wieloma sukcesami co możecie obserwować na naszych social mediach i naszej stronie. Z góry bardzo dziękujemy Wam za pomoc.

Zdjęcia są wykonywane przez naszych działaczy albo koordynatorów na miejscu albo przekazane przez ośrodki i publikowane za ich zgodą.