Dante
Wydaje mi się, że odrzucenie raz na zawsze zmienia życie. To takie doświadczenie, które łamie na pół i nie pozwala szybko ponownie otworzyć się na innych. Czy przez takie doświadczenie już zawsze czuje się strach przed potencjalnym atakiem? Czy można o tym zapomnieć i drugi raz zaufać człowiekowi? Dante chciałby znać odpowiedzi na te pytania. Bo doświadczył odrzucenia, choć zupełnie na to nie zasłużył. Nie spodziewał się. Nie był przygotowany, choć pewnie nie da się na to przygotować.
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści Dante
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Wydaje mi się, że odrzucenie raz na zawsze zmienia życie. To takie doświadczenie, które łamie na pół i nie pozwala szybko ponownie otworzyć się na innych. Czy przez takie doświadczenie już zawsze czuje się strach przed potencjalnym atakiem? Czy można o tym zapomnieć i drugi raz zaufać człowiekowi? Dante chciałby znać odpowiedzi na te pytania. Bo doświadczył odrzucenia, choć zupełnie na to nie zasłużył. Nie spodziewał się. Nie był przygotowany, choć pewnie nie da się na to przygotować.
Człowiek odrzucił go, bo Dante przestał mu pasować. Odrzucił go, bo przestał być mu potrzebny. Był dla niego zbędny. I nie miało to znaczenia, że to czujące i kochające zwierzę. Zwyczajnie i bez emocji, zostawili Dantego za sobą. Bo łatwiej wymienić coś na nowe, niż naprawiać, prawda?
Dante poznał, jak to jest być dla człowieka zerem. I któregoś dnia, zupełnie bez uprzedzenia, dołączył do tych kotów, które z utęsknieniem czekają na swojego właściciela. Dołączył do tych zwierząt, które wierzą, że ich właściciel na pewno wróci, że przez przypadek o nich zapomniał, że może nie dziś – ale wróci. Wróci na pewno.
Ale po Dantego nie wrócił nikt. Sześcioletni kociak, porzucony na jednej z hiszpańskich ulic, wyrzucony z samochodu swej rodziny, został całkiem sam. I nie doczekał się dźwięku znanego klaksonu, nie doczekał się radosnego powitania, nie doczekał się nawet zwykłego „przepraszam”. Wszystko co znał i kochał zniknęło tamtego dnia bezpowrotnie. Ocaliło go stowarzyszenie z Hiszpanii, które zajmuje się bezdomnymi zwierzakami. Szybko zdiagnozowano u niego zapalenie dziąseł i jamy ustnej. Dante był niedożywiony, z gorączką i niedokrwistością oraz chorą wątrobą. Jego ciałko pokryte było pasożytami, a uraz oka wskazywał na uderzenie lub kopnięcie przez człowieka. Dante cierpi też na ciężkie zapalenie spojówek i ma zepsute wszystkie zęby.
Postanowiliśmy mu pomóc. Z Polski. Bo Dante jest w bardzo złym stanie a rokowania są ostrożne. Potrzebuje leczenia antybiotykami, wymaga specjalistycznej opieki, ekstrakcji zębów oraz pilnych badań. Dante musi być pod stałą opieką lekarza, a jego stan zdrowia ciągle monitorowany. Bardzo chcemy, aby jeszcze mógł cieszyć się życiem. Prosimy, wesprzyjcie go. Bo już raz został odrzucony.
Wierzymy, że Wy go nie zostawicie. Dlatego prosimy Was o pomoc w jego leczeniu. Dante choć daleko stąd, nigdy Wam tego nie zapomni.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293