Wiosna

To akcja dla Wiosny. Dałam jej takie imię na szczęście, bo ona tego szczęścia miała bardzo mało. Miała 17 właścicieli. Każdy trzymał ją po 2–3 tygodnie, ale na końcu stwierdzał, że to jednak nie to. Handlarz śmieje się, że do niego przyjechała na swoją osiemnastkę. Chociaż nie jest taka stara, bo lat ma niecałe 20, przynajmniej tak mówią. Co w życiu robiła? Nic nie robiła. Kuce są często nabywane jako maskotki, jako ozdoby lub na festyny dla dzieci. Jeżeli tutaj nie zdają egzaminu, to ewentualnie mogą rodzić źrebaki. Nie wiem, co z tego wszystkiego robiła Wiosna. Nie wiem, dlaczego wszyscy się jej pozbywali. Handlarz mówi, że ma ukryty feler i głupio się uśmiecha. Ale potem mówi, że chyba dlatego pasuje właśnie do nas. Nie wiem, jaki Wiosna ma feler. Dla mnie jest dzisiaj, w tej chwili, gdy o niej piszę, najpiękniejszym kucem świata.

Ludzie często mówią „konie i kuce”, jakby kuce się do tych koni nie zaliczały. A one pełnoprawnie korzystają ze wszystkiego, co koniom przysługuje. Z oddawania całego swojego życia człowiekowi i dumnego marszu pod rzeźnicki nóż. Umierają nie mniej dumnie niż wszystkie inne konie. Nie mniej cierpią i nie mniej umierać nie chcą. Dzisiaj Wiosna wpatruje się we mnie i błaga mnie o życie. Cicho szepczę do niej, że ja nie mogę nic, ale dam te zdjęcia Tobie. Ona delikatnie się wzdryga, jakby bała się, że znowu ktoś znajdzie w niej jakiś feler. Ale ja przecież nigdzie jej nie zabieram. Bez pieniędzy nie mogę jej zabrać.

A potem przytula się do słupa i stoi tak, wpatrzona w przestrzeń. Bo konie rzeźne w większości tak właśnie spędzają swoje dni. Po prostu czekają na nic. Na śmierć. Musimy zebrać 3 700 zł, aby wykupić Wiosnę. Mamy czas do 10 czerwca. Nie muszę oczywiście pisać, że ta akcja bez Ciebie się nie uda, bo to już wiesz. Razem ocaliliśmy ponad 3 000 koni. Jeśli możesz podarować Wiośnie miejsce w tej stawce farciarzy, to proszę, zrób to. Ona już nie ma czasu.