Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Pola i Pegaz"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
POLA lub PEGAZ
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści POLA lub PEGAZ

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Pola i Pegaz
Nasza historia
25 czerwca 2025

Pola, ta ze zdjęcia, całe życie służyła dzieciom. Pracowała w hipoterapii i trochę na festynach. Gospodarze, u których służyła, wynajmowali ją, gdzie się tylko dało. Pola była najgrzeczniejszym koniem w okolicy i za to jej się dostawało. Była taka całe życie. Po prostu urodziła się, by służyć człowiekowi. Tak mówi gospodarz. Ale mówi też, że Pola na starość „wywinęła mu numer”. Uciekła do sąsiada i zaźrebiła się. Sama, bez pytania. Gospodarz mówi, że zebrała swoje baty za ten niecny występek, a potem załadował ją do handlarza. Mówi, że za to wszystko, co dostała, powinna mu się bardziej odwdzięczyć. A tutaj, tuż przed sezonem, urodził się mały Pegaz. I zepsuł wszystkie plany.

Nie będę się dzisiaj rozpisywać. Dzisiaj będzie krótko i konkretnie. Zbieramy na zadatkowanie starej Poli i malutkiego Pegaza, który ma zaledwie kilka dni.

Zbieramy 2000 zł.
I mamy czas do piątku wieczór, żeby zadatkować mamę z małym.

To mnóstwo pieniędzy. Zgadza się.
I Pola nawet nie śmie o nie prosić. Zwierzęta zwykle są nieroszczeniowe, nie mają pomysłu, że cokolwiek mogłoby im się należeć ani że miałyby prawo o coś prosić. Człowiek daje, kiedy chce. I odbiera, kiedy chce.

Poli odbiorą życie już za moment. Jej maluchowi też. Nic nowego, wiem. Czytasz takie apele co moment. A ja co chwila je piszę. Wręcz śmierć jakby stała się rutynowa.

Obiecałam sobie kiedyś, że nigdy nie napiszę żadnego listu do ludzi niecoś z serca, z automatu. Zresztą, nie umiem tak pisać. Trudno mi czasem, gdy nie zobaczę zdjęcia i nie poznam historii. Bo to emocje najczęściej sprawiają, że utożsamiamy się z czyimś losem. I czasem siadałam i próbowałam pisać na bazie kilku zdań prośby – ale to nie działa. To wtedy takie anonimowe, bezimienne. Jak zasłyszana historia, która nas nie dotyczy.

Dlatego wsiadłam w samochód i pojechałam poznać Polę i jej synka. Wtulić w swoje dłonie jego chrapy, popatrzeć na to przerażenie w maminych oczach i cicho jej obiecać, że wrócimy po nią.

Wrócimy?