Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Miki ⎚"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
MIKI
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści MIKI

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Miki
Nasza historia
03 stycznia 2025

Dziś staje przed Tobą także malutki Miki. Miki jest jednym z wielu kucyków, które zostały sierotami niedługo po tym, jak się urodziły. Niedługo – może oczywiście oznaczać tygodnie albo miesiące, ale Miki jest jeszcze dzieciakiem, a już musiał patrzeć na to, jak zabierali jego matkę, brutalnie ładowali na przyczepę i wywozili na ubój.

Ktoś może powiedzieć, że przecież to tylko zwierzę i nie wie, co się dzieje, ale Ty wiesz, że zwierzęta doskonale odczuwają stres, mają bardzo wysoki poziom empatii, często dużo wyższy niż my, ludzie. I kiedy Miki widział, jak jego matka jest traktowana, z pewnością przewróciło to jego świat do góry nogami.

Handlarz mówi, że wyrywał się tylko kilka godzin, a potem stał już spokojnie. Nie to, żeby ktoś się nim przejmował i zaglądał do niego, ale najpierw dzikie rżenie było słychać na pół wsi, a po paru godzinach cichło, aż zapanowała zupełna cisza. Mikiego i jego mamę sprzedali jacyś gospodarze. Handlarz śmieje się, że obiecał obydwojgu dożywocie, a starzy ludzie uwierzyli. Chwilę opowiada o ludzkiej naiwności i o tym, jak to ludzie za pieniądze są w stanie uwierzyć we wszystko.

Przez moment zastanawiam się, czy w tej historii mają być winni ci ludzie, czy on, ale on już nie kończy swojej opowieści. Prowadzi mnie do Mikiego i mówi, że dobrze, że nie widziałam matki, bo była stara, powyginana, ślepa i ledwo chodziła. Wstyd mu było komukolwiek ją pokazywać i nie chciał szukać na nią klienta, dlatego przy pierwszej okazji po prostu od razu ją załatwił. A starym ludziom powiedział, że padła i pochował ją w ogrodzie. Być może uwierzyli.

Został Miki, którego również trzymał nie będzie. Tak to czasami jest, że ludzie zmuszeni są oddać zwierzę, bo życie stawia ich przed trudnym wyborem. Nie wiem, dlaczego właściciele tej dwójki musieli oddać swoje ukochane kucyki. Ukochane, bo widzimy, że Miki jest zadbany. Jest do tego ciekawski i nie boi się, gdy wysuwam do niego dłoń. Tak jak boi się wiele innych koni, które doświadczyły już bólu ze strony człowieka. Miki stoi cały czas uwiązany, bo to tak naprawdę bez znaczenia czy wybiegnie gdziekolwiek, czy nie. I tak za chwilę go nie będzie. Dlatego dzisiaj chciałam prosić Was o to, byśmy wszyscy odłożyli po 5 zł, zamiast kupować zimową herbatę czy kawę, która by nas rozgrzała. Oczywiście nie odmawiam Ci rozgrzania się. To tylko taki symbol. Mam nadzieję, że ubierasz się ciepło i że gdy to czytasz, to Polskę zasypał już piękny, biały śnieg. Gdyby każdy, kto przeczyta ten apel, wpłacił choćby tego piątaka i przekazał wieści o Mikim swoim znajomym, to bez problemu moglibyśmy go zabrać. Ktoś kiedyś zadzwonił i bardzo ubolewał nad tym, że nie jest w stanie wpłacić więcej niż te kilka złotych. A my tak bardzo przypominaliśmy, że każda duża kwota składa się właśnie ze złotówek i że większość koni, które kupujemy, uratowana jest dzięki właśnie drobnym wpłatom. Choć zdarzają się darczyńcy, którzy wykupują konia czy osiołka w całości, to jednak standardowo są to szerokie zbiórki i trzymanie kciuków, aby się udało.
Musimy zebrać 4700 zł do 21 lutego, aby ocalić Mikiego. Dołączysz do akcji?