Julia

Dla Juli zbierali jacyś ludzie zaliczkę i mieli wczoraj wysłać. To była jakaś impreza, urodziny albo imieniny. Zadzwonili do nas, że mamy się w ogóle nie martwić o zaliczkę na Julię i… resztę pewnie też będą mogli zebrać, a potem jeszcze ją adoptują. Cieszyliśmy się jak dzieci.

Ale wiesz co? Często bywa tak, że ludzie nie podchodzą do takich sytuacji poważnie. Myślą, że jak nie oni, to ktoś inny i… zmieniają zdanie. Jak chorągiew na wietrze. Dla nich to tylko zabawa, a dla Juli to życie.

Finalnie… jeden z imprezowiczów zadzwonił do nas i powiedział, że… co prawda zebrali pieniądze. Ale wynajęli jakąś panią do tańczenia, bo z tego będzie… więcej frajdy niż z jakiegoś głupiego kucyka. Nie wnikam, czy ten pan był pod wpływem alkoholu, ale zrobiło nam się wszystkim strasznie przykro. Bo… tu chodzi o życie. I to wcale nie jest śmieszne. I nie wolno robić… starym kucykom takich żartów.

Finał był taki, że… nie dostaliśmy tego przelewu na zadatek. A nawet nie my, tylko Julia. I… gdzieś rano mieliśmy go wpłacić. A tego nie zrobiliśmy.

Pojechaliśmy do handlarza i… Ilia po prostu został z Julią. A ja pojechałam złapać zasięg i napisać do Ciebie. Jest mi strasznie głupio i przepraszam Cię, że zaufaliśmy tym młodym ludziom, ale… naprawdę… my mamy w ludzi bardzo dużo wiary.

Ilia siedzi tam na progu i pilnuje Julii, żeby… wymusić na handlarzu czekanie. Ale prawda jest taka, że… my nie mamy tam żadnej mocy ani nic do powiedzenia. Ja powiedziałam, że jadę do bankomatu i… że czekamy na przelew. Oczywiście żaden przelew nie idzie i… doskonale o tym wszyscy wiemy.

Musieliśmy wpłacić 1300 zł. Ja wiem, że to nie sprawia niektórym tyle radochy co jakaś impreza. Ale dla Julii to życie. Wszystko, co ma.

Dlatego… chciałam Cię dzisiaj prosić, żeby jej jeszcze nie skreślać.

PS Dzięki Waszej ofiarności na wykup Julii podpisaliśmy umowę z zaliczką. Potrzeba jeszcze 2700 złotych by móc ją odebrać i aby była bezpieczna. Czas mamy do poniedziałku, 17 listopada.