Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Jesion ⎚"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
JESION
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści JESION

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Jesion
Nasza historia
19 listopada 2024

Jesion ma swoje lata. 15? Może 18. Całe swoje życie pracował w rekreacji. Nie to, żeby w jednej. Pracował tak naprawdę w kilku miejscach. Dzisiaj Jesion jest już starym koniem. Pracować dłużej nie może. W życiu ludzi też nadchodzi taki moment, kiedy decydują się odpuścić na polu pracy i kariery i przechodzą na zasłużoną emeryturę.

U koni tej emerytury nie ma. Tak jakby na nic nie zasługiwały. Jesion stoi i czeka dzisiaj u handlarza. O wszystkim poinformował nas pan Piotr, który wraz z dziećmi przez całe lata jeździł do tej szkółki i dzieci uczyły się na Jesionie wszystkiego od podstaw. Kiedy pan Piotr dowiedział się, że to, że Jesion zniknął, to zamierzone działanie i wcale nie wynikające z jego emerytury w jakimś Edenie, natychmiast się z nami skontaktował. Obiecał, że pokryje wszystkie koszta związane z wykupem i transportem i prosił tylko, abyśmy dali Jesionowi szansę na dożycie swoich lat u nas w ośrodku.

Pojechaliśmy do kilku handlarzy, aż wreszcie – bazując na zdjęciach od pana Piotra – znaleźliśmy Jesiona. Stoi w obskurnej oborze wśród pożółkłych dębów, ukryty gdzieś przed światem i czeka, aż wyrok się wykona. I kiedy mieliśmy już w garści te wszystkie zdjęcia, pan Piotr nagle zmienił zdanie. Trochę się jąkał do telefonu, ale powiedział, że namyślili się z żoną i że jednak za te pieniądze mogą kupić swoim dzieciom młodego, zdrowego konia, który będzie z nimi przez wiele lat.

Było to dla mnie zupełnie niezrozumiałe wobec tego, co mówił wcześniej, ale trochę się już przyzwyczailiśmy, że pierwsze emocje nie zawsze zwiastują to, co się w nich mówi i obiecuje.

Tak właśnie zostaliśmy z Jesionem sami. Moglibyśmy go zignorować – w końcu nigdy go nie szukaliśmy. Przyszedł do nas sam. Ale nie wyobrażam sobie teraz, gdy zatopił swoje ciepłe chrapy w naszych dłoniach, żebyśmy mieli po niego nie wrócić. Pan Piotr dodał na koniec, że jesteśmy tak wspaniałą fundacją, że kiedy jego koń się zestarzeje, to na pewno również skieruje go do nas, bo to najcudowniejsze miejsce na emeryturę. No i wierzy, że znajdą się ludzie, którzy będą chcieli jego konia utrzymywać, kiedy już nie będzie mógł pracować. To w zasadzie zakończyło naszą komunikację, bo nie byłam w stanie jej kontynuować.

Dziś proszę Ciebie, abyś pomógł nam ofiarować Jesionowi emeryturę. Bo pan Piotr go zostawił. Nigdy nie będzie koniem do pracy. On nim już był całe życie. Chciałabym powiedzieć, że już dosyć. Już nie musi pracować. Po raz pierwszy, w końcu, może po prostu być. Stoję tu na progu stodoły i patrzę, jak poranne mgły ogarniają całą okolicę. Jesion cichutko parska i uderza rytmicznie kopytem o beton. Oglądam się na niego i widzę jego ciche, błagalne spojrzenie. Jakby wstydził prosić się o życie, bo tyle razy mu go odmawiano. A nawet ludzie, którzy wydawali się jego przyjaciółmi, zwyczajnie go porzucili.

Mamy czas do 19 grudnia, aby zebrać całą kwotę 9600 zł i ocalić Jesiona. Nie zwrócimy mu młodych lat, ale możemy mu podarować jesień życia. Możemy mu podarować godną śmierć pewnego dnia, kiedy odejdzie wśród ludzi, którzy obdarzyli go szacunkiem i troską. To tak niewiele, a zarazem tak wiele.