Jaga

Jagę poznaliśmy na targu w Pajęcznie. Zaraz po Skaryszewie to drugi największy targ koni. Jaga ma 28 lat. Wszyscy ją mijali i udawali, że nie widzą. Nie jest tania, bo jest w potężnej masie. Jaga jest dłuższa niż szersza, jak możesz zobaczyć. Tam, na targu koni w Pajęcznie, przewinęło się mnóstwo koni, mnóstwo organizacji i mnóstwo handlarzy. Wiele załadowanych po brzegi samochodów wyjechało z końmi na ubój. My byliśmy i wybraliśmy kilka koni, z czego finalnie udało nam się zadatkować Jagę i jeszcze jednego kucyka, którego przedstawimy Wam innym razem.

Jaga jest stara, całe życie spędziła u rolnika. Ale mimo że ma 28 lat, pracowała do ostatniego dnia. To nie jest koń, który spędził ostatnie pięć lat w oborze, czekając na cud. To jest koń, który spędził ostatnie lata swego życia, ciężko pracując. I handlarz śmieje się, że jeszcze dzień wcześniej tyrała w polu.

Alternatywa była jedna. Rzeźnia. Albo my. Jagę wszyscy mijali obojętnie. Nikt jej nie chciał. Były też organizacje, które kupują konie do różnych terapii dla dzieci, ale dla nich Jaga, mimo że grzeczna, była za stara. Bo na co komu koń, który za moment nie będzie nadawał się do pracy.

Dzisiaj więc stawiamy Jagę przed Tobą. Jagę z Pajęczna. I prosimy, żebyś pomógł ją spłacić. Będzie jednym z najstarszych koni u nas, w Centaurusie. I nie wiem, jak długo z nami będzie. Ale dzisiaj są jej trzy minuty sławy. Wiejska Jaga prosi Cię o życie. Musimy zebrać pięć tysięcy złotych, żeby ją ocalić.

Dołączysz do akcji?
Mamy czas do 24 czerwca, żeby zebrać całą kwotę.