Czesiek

Cześka sprzedali wbrew obietnicom.. wyrwiemy go?

Czesiek miał swojego starszego człowieka, który spędził z Nim całe życie. Wykupił Go kiedyś na targu i tak sobie trwali przez te wszystkie lata. Ale te wszystkie lata minęły, starszy pan postarzał się jeszcze bardziej i przyszedł moment, gdy syn powiedział, że czeka na niego miasto. A gospodarstwo, które miał odziedziczyć, chce już teraz sprzedać, bo potrzebne są pieniądze. Starszy pan, w pełni zależny od swojego syna, nie protestował, bo i cóż mógł zrobić. Pożegnał swoje wiejskie życie i gospodarstwo, które urządził razem z ukochaną żoną. I miliony wspomnień, które zapewne tutaj miał. Spakował dorobek swojego życia i pojechał zamieszkać w niewielkim pokoju, gdzieś w centrum dużego miasta.

Nie będę się tutaj nad tym rozwodzić, bo myślę, że to są ogromne zmiany, a czasem ogromne ludzkie dramaty, ale w tej sytuacji to też dramat zwierzęcia. Bo syn, mimo iż obiecał znaleźć dobry dom dla kucyka, to ojca oszukał. Zadzwonił po prostu po handlarza i powiedział mu, że może zrobić z koniem, co chce. Oczywiście i tak wyboru nie było, bo handlarz, jak każdy inny kupiec, i tak może zrobić z koniem, co chce. Tak jednak Czesiek trafił do skupu koni i stąd nikt nie będzie próbował sprzedać Go prywatnej osobie. Handlarz śmieje się, że na takich sytuacjach najlepiej się zarabia, bo ludziom się spieszy i oczekują dyskrecji. A to wszystko kosztuje, szczególnie ta dyskrecja.

Gdy przychodzimy do Bory, to Czesiek stoi wtulony w ścianę i wiem, że to nie na nas czeka, ale na swojego starszego człowieka, z którym spędził całe życie. Gdy wysuwamy do Niego rękę, łypie niepewnie i nieufnie okiem, a potem odsuwa się od nas jak najdalej. Widzimy, że nie ufa człowiekowi, bo już raz Go oszukano. Musimy zebrać 4 700 zł, aby opłacić wykup i transport Czeska. Mamy czas do 14 listopada. Jeśli tylko Możesz wesprzeć tę walkę nie tylko o samego Czeska, ale również o wiarę starszego pana w ten świat, to proszę, dołącz do akcji.