Biała

Poznaj Białą. Biała żyje dopiero od dwóch miesięcy i nie ma w perspektywie zbyt wielu kolejnych. Biała jest krową, co oczywiście widzisz na zdjęciu i nie dlatego o tym przypominam. Bardzo lubię pisać apele na krowy, bo są trudne. I tu nie chodzi o jakieś ambicje, ale o to, że za każdym razem staram się wyszukać w ich historiach rzeczy, które są niezwykłe. Choć dla mnie same krowy są magiczne, pewnie dla Ciebie też. Poza tym, że Biała stoi u handlarza i jak każdy mały cielak ma w zasadzie dwie opcje: albo pójdzie rodzić, albo pójdzie umierać – to Biała nie ma jakiejś historii. Bo tym krowom nikt historii nie pisze. W ich życiu nic się nie dzieje. Nie mają żadnych doświadczeń ani wzlotów i upadków.

Trudno opisywać tutaj koleje ich losów, tym bardziej że w przypadku Białej to tylko osiem tygodni, więc nie napiszę Ci, że przysłużyła się światu. Ale czy to naprawdę o to chodzi? Czy te zwierzęta naprawdę muszą zrobić coś wielkiego, żeby zasłużyć na to, aby żyć? Co miałaby zrobić krowa, aby świat uznał, że warto ją ocalić? Tym bardziej taka mała krowa. Taka mała, że gdybyś tu stał koło mnie, to wziąłbyś ją na ręce i po prostu wyniósł z tej obory. I szedłbyś tak do domu, bo jest naprawdę malutka.

Chciałabym, abyśmy w nowym roku podarowali życie tej małej. Ma dwa miesiące i nie stoi przy matce, bo matki już nie ma. To nie jest normalna praktyka i nie wiem, co się stało. Mogę się tylko domyślać. Być może i małą by trzymali do dorosłości, ale ją trzeba karmić, a tu nikt nie ma ani czasu ani głowy, ani nie chce ryzykować. Musimy zebrać 2800 zł wraz z transportem do 13 lutego, by ją ocalić. Zostawiam tu dziś mleko dla niej. Sasza płaci handlarzowi 200 zł za to, żeby w tym czasie ją karmił, ale bez Ciebie po tym czasie po prostu ją wywiozą. Myślisz, że damy radę?