Lisiczka

Być może przypadek, a może zrządzenie losu sprawiło, że do Szczedrzykowic zawitał lis, a właściwie młoda lisica. Znaleźliśmy ją w jednym z wolnych boksów o poranku. Siedziała wbita w kąt, nie mając siły uciec.

Stan, w jakim znajdował się zwierzak wskazywał, że potrzebuje natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Nie mogliśmy odwrócić się i odejść. Zawieziona wprost z naszej stajni do kliniki, została poddana oględzinom weterynaryjnym, zostały podane pierwsze leki.

Opis weterynaryjny wygląda następująco, choć to zdjęcia powiedzą Wam więcej niż jakiekolwiek słowa. "Stan ogólny zły. Zwierzę mocno wychudzone. Brak prawej tylnej stopy oraz palców w stopie lewej (najprawdopodobniej zwierzę uwolniło się z wnyków) – zagojone. Skóra pokryta strupami świerzbowcowymi w okolicy łopatkowej, wyłysiała na całym tułowiu, zabrudzona, poklejona ropnym wysiękiem na szyi i karku. Na głowie widoczna kilkudniowa rana. Prawe ucho przebite na wylot z poszarpanymi brzegami. Ogon częściowo pozbawiony sierści z ropiejącymi zgrubieniami na skórze.”

Wyniki krwi Lisiczki są również fatalne. Mała ma tylko półtora roku, a to jej kolejny bój o życie. Prosimy, pomóżcie kalekiej Lisiczce wrócić do zdrowia.

Lisiczka pozostaje w klinice pod opieką lekarzy. Potrzebne są środki na dalszą diagnostykę, leczenie, najlepszą karmę.

Aktualizacja 09.07.2018

Lisiczka nadal przebywa w klinice, stan skóry pomału się poprawia.

Zaawansowana nużyca, grzybica, niedożywienie oraz rana na głowie i w uchu wymagają intensywnej terapii.

Młoda ma apetyt i chętnie pije wodę. Na co dzień przebywa w zacienionym miejscu, jak najdalej od klinicznego zgiełku.

Aktualizacja 13.08.2018

Z ogromną radością informujemy, iż Lisiczka czuje się lepiej. Pojechała już do ośrodka zaprzyjaźnionego z nami Stowarzyszenie Benek. Aklimatyzacja w toku, a ponieważ Lisiczka nadal nie ufa człowiekowi na pewno będzie to wymagało czasu.

Dziękujemy za okazaną, ogromną pomoc dla Lisiczki.