Tymianek

Mówi się, że młodość karmi się marzeniami, a starość wspomnieniami.

Staruszek Tymianek drepcze w swojej ciemnej komórce. Nosem trąca skrzynkę, odsuwa ją, sprawdzając, czy pod spodem nie schowało się choć kilka ziarenek owsa. Potem przeczesuje stertę odchodów w poszukiwaniu ździebeł siana. Ot, taki los zwierząt, które nie mogą już na nic zarobić.

Stary Tymianek. Wystające żebra, matowa, zmierzwiona sierść, kręgosłup naznaczony latami ciężkiej pracy. Ot, kolejny koń, któremu człowiek zabrał młodość i zdrowie, nie dając w zamian emerytury. Schowany przed wścibskimi spojrzeniami, zapomniany przez świat i ludzi.

Tymianek był kiedyś młody, piękny, pełen werwy. Pewnie miał też piękne marzenia, które rozminęły się szerokim łukiem z rzeczywistością. Zostały tylko wspomnienia, których, sądząc po wyglądzie starego konika, lepiej, żeby nie było.

Tymianek to stary, spracowany kuc. Kuc zabrany przez handlarza za długi. Warty dziś 1500 zł. Można się spierać, że to za dużo za konia w takim stanie. I będzie to prawdą. Ale prawdą jest również, że jeśli Tymianka nie odkupimy, skończy w ubojni lub na fermie jako karma dla lisów.

Tymiankowi nie zostało już wiele lat życia. Może kilka miesięcy, może rok. Podarujmy mu na ten ostatni czas coś, czego nie dostał wcześniej od ludzi. Troskę i spokojne, dostatnie życie. Tymianek ma zapewnione miejsce w zaprzyjaźnionej organizacji, ale nie ma środków, aby go odkupić.

Czas na wykup Tymianka mamy tylko do niedzieli. Błagamy kolejny raz – pomóżcie.

Aktualizacja 26.10.2018

Kochani, jesteście bohaterami!

Chylimy czoła przed Waszym wspaniałym zaangażowaniem i wrażliwością oraz brakiem obojętności na krzywdę tych, które są bezbronne.

Mieliśmy tak mało czasu, przed nami prawie trzy dni do celu – a Tymianek może już się cieszyć, że jest bezpieczny.

Ogromnie dziękujemy!