Heidi

Heidi choruje na zespół Cushinga, wiąże się to z koniecznością zmiany żywienia oraz podawaniu leków.

Jest to zaburzenie hormonalne, które wpływa na cały układ odpornościowy. Pierwszym znakiem rozpoznawalnym jest bardzo długie owłosienie w okresie zimowym i trudności ze zrzucaniem sierści.

Heidi kilka lat spędziła w dobrym domu adopcyjnym.

14.08.2010

Heidi fika po padoku u nas w Wojnowie, pod Zieloną Górą.

Zapraszamy do spotkania z małą.
Została zaszczepiona, odrobaczona, za tydzień odwiedzi ją kowal z Wrocławia.
Jest niezwykle spokojnym i przyjaznym wobec ludzi koniem, niekonfliktowa  wobec pozostalych koni, chociaż czasem potrafi pokazac „pazurki.

27.07.2010

Heidi wiele lat pracowała pod Hanoverem w potężnym ośrodku rekreacji konnej. Po latach pracy jej miejsce zajęła młodsza klacz, a Heidi miała zostać matką stadną. I tu jednak okazała się nieprzydatna – nie dawała źrebaków. Nie znalazł sie również kupiec na klacz, nie jest już pierwszej młodości. Niepotrzebna już człowiekowi, została sprzedana na ubój – do Polski. Bo w Polsce ceny żywca są znacznie wyższe.

Heidi nie ma dobrego pochodzenia, nie umie skakać, i nie da nikomu źrebaczka. Heidi to okrąglutka kulka z czarnymi, swidrującymi oczkami. Ale może byc przyjacielem dla dziecka, może pomagać w hipoterapii.

3 lata temu od tego samego handlarza wykupiliśmy Bellę Haflingerkę, która również przyjechała na ubój do Polski z Niemiec.