Emet

22.03.2017

Z wielką radością informujemy, iż Emet jest bezpieczny!

14.03.2017

Emet. Młody, 3,5 letni koń, do którego nie uśmiechnęło się szczęście.

Urodzony u rolnika, całe swoje życie spędził w stanowisku, na uwięzi.

Potem trafił do handlarzy, gdzie wypatrzyła go prywatna osoba.

Kilka dni przed umówionym odbiorem, koń zakulał. Poinformowano o tym potencjalnego nabywcę, mówiąc, że miał pierwszy raz w życiu rozczyszczane kopyta, więc się podbił. Kupująca nie zrezygnowała, tylko zaufała opinii weterynarza, który stwierdził, że koń jest całkowicie zdrowy.

Koń pojechał do nowego domu i już miało być dobrze, ale Emet trzeciego dnia okulał, a stan z dnia na dzień się pogarszał. Doszło do tego, że nie chciał obciążać nogi. Wezwany kolejny weterynarz stwierdził zanik mięśni lewej łopatki, spowodowany prawdopodobnie urazem z przeszłości.

Koń wymaga długotrwałej rehabilitacji, na dziś dzień nikt nie daje gwarancji, że Emet kiedykolwiek wróci do pełnej sprawności.

Dziś Emet jest kulawy, stoi nad nim widmo powrotu do handlarza. Właścicielka, która długo zbierała na swojego wymarzonego konia, nie ma środków aby go leczyć, czuje się oszukana. A handlarz, jeśli odda jej pieniądze i zabierze konia, wywiezie Emeta do ubojni.

Kulawego wałacha, nawet najpiękniejszego, nikt przecież nie kupi.

Możemy dać Emetowi dach nad głową i spokojne życie.

Potrzeba 4500 zł do 22 marca, aby zamiast trafić do handlarza, Emet dostał życie.