grudzień 2020
Julia zachęca do zaopiekowania się nią zdalnie.
Sarkoidoza jest rozległa, praktycznie zasłania całkowicie wymiona. Otrzymała już pierwszą pomoc od naszej niezastąpionej pielęgniarki zwierząt – Diany (technik weterynarii).
Julia będzie potrzebowała wsparcia we wzmocnieniu odporności, więc do specjalistycznej paszy przydadzą się również probiotyki
Za każdą dalszą pomoc Julia będzie ogromnie wdzięczna, gdyż sam wykup jest rozpoczęciem opieki, której będzie potrzebowała. To Wirtualny Opiekun decyduje o wysokości wsparcia.
Zaopiekuj się Julią zdalnie! Wypełnij FORMULARZ – odezwiemy się ze szczegółami w ciągu kilku dni.
Julce aktualnie brakuje 850zł miesięcznie do pełnej zdalnej opieki.
Dokonaj darowizny z imieniem
JULIA
na PKO BP
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
Możesz pomóc
wysyłając SMS o treści JULIA
pod numer 7412 (koszt 4,92 z VAT)
pod numer 7910 (koszt 11,07 z VAT)
pod numer 91950 (koszt 23,37 z VAT)
pod numer 92400 (koszt 29,52 z VAT)
i pobierając tapetę
Przekaż darowiznę
Pomóż pomagać – przekaż darowiznę PayPal
Moja historia
Aktualizacja
Julia spieszy z podziękowaniami! Jest bezpieczna już w naszym ośrodku w Szczedrzykowicach. Sarkoidoza jest rozległa, praktycznie zasłania całkowicie wymiona. Otrzymała już pierwszą pomoc od naszej niezastąpionej pielęgniarki zwierząt – Diany (technik weterynarii). Po standardowych oględzinach weterynarza oraz koniecznym pedicure kowala, pomału zostanie wdrożona do stada. Weterynarz również nakreśli plan leczenia.
Julia będzie potrzebowała wsparcia we wzmocnieniu odporności, więc do specjalistycznej paszy będzie potrzebowała również probiotyków.
Za każdą dalszą pomoc Julia będzie ogromnie wdzięczna, gdyż sam wykup jest rozpoczęciem opieki, której będzie potrzebowała.
Jeszcze raz, kochani, dziękujemy w jej imieniu za ocalone życie Julii!
04.11.2020
„Hodowla przemysłowa to nie tylko zabijanie: to zaprzeczenie, całkowite wyrzeczenie się zwierzęcia jako żywej istoty z własnymi potrzebami i naturą.” – M. Scully
Hodujemy konie na mięso. Jesteśmy w czołówce producentów. Tuczarnie pełne są zniewolonych zwierząt, które ograbiliśmy ze wszystkiego. Pozbawiliśmy je wolności, możliwości decyzji, zaspokojenia naturalnych potrzeb. Pasiemy, ile się da, a potem zabijamy i wysyłamy na eksport. Ich poćwiartowane ciała są równo układane na plastikowych tackach z kolorowymi etykietami. Te etykiety nie załatwiają niczego. Zasłaniają tylko to, czego nikt nie chce wiedzieć. Bo klient, idąc do sklepu, ma widzieć smaczny obiad, a nie zmaltretowane ciało udręczonego konia, który nigdy nie zaznał odrobiny swobody.
Gdy handlarz podnosi rękę, w oczach Julki widać przerażenie. Dobrze wie, co to może znaczyć. Szarpie się, usiłując uciec, ale skórzany kantar nigdy jej nie puści. Dostała wyrok, zanim przyszła na świat. Dziś nadszedł czas umierania. Jest gruba, duża, ciężka, już idealna na rzeź. I nie wadzi, że Julia ma sarkoidozę, a nieleczone zmiany nowotworowe zajęły całe podbrzusze. Krwawią, bolą i swędzą. Wytnie się je po zabiciu i klient nigdy się nie dowie, że jego obiad był chory. Że cierpiał.
Julia opuściła już tuczarnię. Upasiona do granic możliwości ma już wyznaczony termin śmierci. Czeka w stajni przeładunkowej, aż nadejdzie dzień, gdy i dla niej opadnie rzeźnicki trap. Czy będzie wtedy świecić słońce, którego przez wiele miesięcy nie widziała, będąc zamknięta w tuczarni? A może będzie wtedy padał deszcz i zmyje szybko zostawione przez nią ślady na ziemi. Czy ktoś o niej będzie pamiętał, gdy jej już nie będzie…
Julia nie wygrała dobrego życia. W zasadzie nie dostała od losu nic, za co czym warto by było tęsknić. Dziś, gdy zbliża się śmierć, błagamy w jej imieniu o ratunek. Wiemy, że prosimy ciągle o pomoc, ale wiemy też, że Julia nie doczeka momentu, gdy koń zostanie uznany za zwierzę towarzyszące. Ona nie ma ani chwili do stracenia.
By spłacić i przewieźć Julię potrzeba aż 15800 zł. Potrzebne są też środki na diagnostykę i leczenie sarkoidozy. Potrzebne są środki na kowala, na utrzymanie, na dobre życie, którego nigdy nie miała.
Prosimy z całego serca, pomóż. Mamy czas do końca listopada.
30.11.2020
Kochani, robiliśmy co w naszej mocy ale kwota za Julię jest zawrotna. Wpłaciliśmy ponad połowę i dostaliśmy czas tylko do piątku. Prosimy o pomoc, bez Was nie mamy szansy na spłatę klaczy.
Numery naszych kont bankowych
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
Adres banku:
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat zza granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Eko Klubu Fundacji Centaurus
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293
Przekaż Darowiznę
10 zł
Pomoże pokryć jeden posiłek dziennie dla konia pod naszą opieką.
50 zł
Pomoże pokryć koszty utrzymania i wyżywienia naszych podopiecznych
w folwarku.
100 zł
Pomoże zapłacić za awaryjną opiekę weterynaryjną dla chorego lub zranionego zwierzęcia domowego.
W razie pytań skontaktuj się z nami pod numerem +48 518 569 487