Jesion

Jesiona znaleźliśmy na targu.
Pod Warszawą.
Jesion stoi tam dalej, bo nie zmieścił się do ciężarówki, która zabierała podobnych do niego w ostatnią podróż.
Ale Jesion też pojedzie. Już wkrótce. Ciężarówka wróci na tamten targ, by zabrać Jesiona do ubojni. Bo na taki los skazał go człowiek. Zdecydował za niego.

Jesion stoi tam i czeka. Choć całe życie wiernie trwał przy boku gospodarza. Zawsze gotowy do pracy i pomocy w gospodarstwie, był wiernym kompanem. Dobrym koniem. Ale któregoś dnia zdecydowano, że na Jesiona już czas. Przywiązanie, jeśli kiedykolwiek było, minęło. Sprzedano Jesiona bez wyrzutów sumienia. Na targ, gdzie handluje się takimi jak on. Stoi więc Jesion pełen bólu i rezygnacji. Stoi i wie, że zaraz i dla niego znajdzie się miejsce w ciężarówce handlarza. I nie zobaczysz już w oczach Jesiona żadnej nadziei, ani żadnej iskierki. Nie znajdziesz nic oprócz rozpaczy i strachu. Handlarski sznur oplata ciasno jego wielką głowę. I nikt nie chce go zdjąć. Możesz zrobić to tylko Ty.

Staje więc dziś Jesion przed Tobą. Tak wirtualnie. Bo nie może ruszyć się z tamtego miejsca. Jeszcze nie. Lina skutecznie mu w tym przeszkadza. Spogląda Jesion na Ciebie ze zdjęcia i prosi o szansę. Ma przedłużony czas do 1 grudnia, by uzbierać potrzebne środki na wykup i transport w bezpieczne miejsce. Choć bez nadziei i szansy na życie, wciąż wypatruje dobrych ludzi. Niewielu koniom dana jest taka szansa. Znaleźć kogoś kto pomoże, wesprze i pokocha. To właśnie Ty możesz być tym kimś dla Jesiona. Wesprzesz go? Potrzeba 4500 zł, by zamiast do rzeźni pojechał z nami. Bardzo prosimy o pomoc.