Charmander
Charuś ma kolejnego Wirtualnego Opiekuna.
Obecnie, do Pełnej Wirtualnej Adopcji potrzebuje 400 zł miesięcznie.
Przekaż darowiznę przy pomocy
karty kredytowej

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści Centaurus
pod numer 7910 (koszt 11,07 zł z VAT)
pod numer 7412 (koszt 4,92 zł z VAT)
pod numer 91950 (koszt 23.37 zł z VAT)
pod numer 92400 (koszt 29,52 zł z VAT)
Charmander to niedoszły champion służewieckiego toru wyścigowego - jego oszołamiającą karierę przerwał nagły wypadek i trwała kontuzja - Char uległ wypadkowi i złamał kość.
Po tym zdarzeniu został wycofany z treningów i rozpoczęła sie jego tułaczka po stajniach rekreacyjnych, jednak kontuzja dawała o sobie znać wielokrotnie, aż trafił do stajni pod Wrocławiem do osoby, która sprzedała nam Chara za niewielką kwotę na dożywocie do fundacji, aby zakończyć jego włóczęgę i groźbę, że śruba w nodze w końcu pęknie.
Poszukuje Wirtualnych Opiekunów.
Pełne miesięczne utrzymanie Charusia to 800 zł.
Można objąć konia adopcją całościową bądź częściową - wówczas na utrzymanie konia składa się kilka osób.
październik 2009
Wałach gn., ur.01.02.2004. ojciec: Bobinski (Polish Precedent - Cockade / Derring-Do) matka: Celentina (Case Law - Coveys Quick Step / Godswalk).
Charmander, słynny i bardzo obiecujący ogier zajmujący w 2007 roku czołowe miejsca. Dziś juzż wałach. Znany i podziwiany w świecie wyścigów konnych. W roku 2007 doznaje jednak kontuzji, która przekreśla jego dalszą kariere. Trener, Pan Adam, śrubuje koniowi kość nogi i troskliwie zajmuje się jego rehabilitacją.
Potem Charmander trafia do stajni rekreacyjnej. Potem do kolejnej. Podczas kiedy trwa jego tułaczka jako konia "niespełnionego" i do "nie wiadomo jakich celów" odnawia się jego kontuzja.
Ludzie bezmyślnie zmuszają Charmandera do niedużych treningów skokowych. Na efekt nie trzeba długo czekać. Troska Pana Adama okazuje się próżna - koń znowu ma problemy z chodzeniem. Zostaje wykastrowany.
Trafia do kolejnej stajni, która wykupiła go od rolnika w tragicznym już stanie za bezcen. Potem trafia w rece handlarza. I stamtad trafia do kolejnej stajni - Pani Urszula która wykupiła go od handlarza spod Rawicza wybrała własnie jego bo dominował spokojem i ufnością przy czym był bardzo zabiedzonym koniem. Kiedy juz po wszystkim dostała paszport - oczom nie mogła uwierzyć, że to ten słynny Charmander w tragicznym już stanie za bezcen. W tej stajni ma służyć do oprowadzania dzieciaków - jednak do tego w ogóle się nie nadaje. Przecież syn ogiera Bobiński był nauczony biec... biec najszybciej jak się da. Więc próbuje biec dalej... Dzieci się go boją. A on przecież tylko robi to, czego nauczył go człowiek.. do innej jazdy sie nie nadaje ze wzgledu na przebyta kontuzję.
Wtedy dostajemy informacje o nim i prośbę o wykupienie. Ostatnia właścicielka szuka dobrych rąk - próbuje sprzedać Charmandera, ale prywatne ręce nie gwarantują koniowi spokojnego życia. Pani Urszula uznaje, że dość tułaczki - zwraca się do nas z prośbą o pomoc. Postanawia sprzedać konia do fundacji za cenę rzeźną, aby choć w części pokryć koszta jego rehabilitacji. Oczywiście mogłaby go sprzedać dalej do prywatnych osób za normalne pieniądze - ale wybiera dobro konia. My jako fundacja mająca na celu pomaganie koniom i ich opiekunom - jesteśmy jej wdzięczni za tą decyzję.
Kontaktujemy się również po latach z Panem Adamem Wyrzykiem, który wychował i wytrenował Charmandera i jest bardzo poruszony całą sprawą. Natychmiast przesyła nam fotografie i prawa do ich użycia. Trzyma kciuki za to, aby Charmandera udało się wykupić. Opowiada nam o tym, jaki poczciwy i waleczny był to koń...
Fragment jednego z ostatnich wywiadów z ówczesnym trrenerem Charmandera, Panem Adamem Wyrzykiem: "Przełomowy był sezon 2007, kiedy konie do treningu oddał mi „Kisior” Mirpuri. Najlepszym z nich był Charmander. Przez zimę ogier zrobił niesamowite postępy i później rewelacyjnie biegał. Niestety w Derby nie wytrzymała mu noga w nadgarstku i to zakończyło jego karierę."
Co będzie dalej - okaże się na miejscu... Być może ktoś z Was chciałby również adoptować Charmandera? Nie nadaje się do jazdy, pisane mu są już tylko zielone pastiwska i cieszenie ludzkiego oka - ale czy czasem nie o to właśnie chodzi w życiu.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293