Wróć

Toto

Zbiórka do 30 kwietnia 2024

Toto trafił do kliniki w stanie krytycznym. I nic się nie zmieniło. Jest bezdomnym psem Filipin, żył koło Manili.

Nikt nie wie do końca co się stało. Toto trafił w takim stanie pod opiekę kliniki i czeka, trochę jakby czekał na wyrok.

Czytaj więcej

POMÓŻ

PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Toto"

Pomóż pomagać - przekaż darowizne

Akcja robiona w ramach kampanii

Kochaj Mądrze

Dokonaj Darowizny z imieniem

Toto

NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc

Wyślij SMS

o treści Toto

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Toto

Nasza historia

Toto trafił do kliniki w stanie krytycznym. I nic się nie zmieniło. Jest bezdomnym psem Filipin, żył koło Manili.

Nikt nie wie do końca co się stało. Toto trafił w takim stanie pod opiekę kliniki i czeka, trochę jakby czekał na wyrok.

A czeka na operację. Koszt samej operacji to prawie 10 000 zł. Dochodzi cała opieka pooperacyjna, leki. Może sięgnąć nawet 17-18 tysięcy.

Dostaje SMS od naszej Janice, która koordynuje nasze działania na Filipinach, że przecież to nierealne, nikt na świecie nie pokryje takiej kwoty za operacje jakiegoś bezdomnego psa.

Lecą mi łzy, jedna za drugą. Tam te psy żyją w innym świecie. Tam nikt nie wierzy w cuda, jakie zdarzają się u nas, w Europie.

Czemu? Bo tam się nie zdarzają.

Toto ma złamane kości czaszki, albo ktoś chciał go celowo zranić, albo jest uciekinierem – weterynarze zakładają, że uciekł jakimś cudem od handlarzy psim mięsem. Bo choć jest to już oficjalnie zakazane, to podziemie nadal działa.

To ogromna kwota. Ale nie darowałabym sobie, gdybyśmy nie spróbowali jej zebrać.

Bez nas w Europie Toto, tam na Filipinach, nie ma żadnych szans.