Manio ⎚

Poznaj MANIO

Spoglądając na Manio można zadać sobie tylko jedno pytanie - ile warte jest życie psiego maleństwa, które bezbronne i przerażone kuli się na każdy gest człowieka? Są tacy, dla których nie jest warte nic. Albo tyle ile można otrzymać z jego sprzedaży. No chyba, że taki malec okazuje się być chory, uznaje się go wtedy za niepotrzebną rzecz, w którą nie warto inwestować ani pieniędzy ani czasu. Jedyne co wtedy zostaje, to się go pozbyć. Szybko i skutecznie.

I pewnie taki los spotkałby Manio. Urodzony w pseudohodowli, gdzie nie liczy się nic poza zyskiem, nie zaznał nigdy ani troski człowieka, ani prawdziwej opieki. Przez łzy patrzyliśmy jak to maleństwo merdało prawie niezauważalnie swoim ogonkiem. Brakowało nam słów. Zarobaczony, ze świerzbem w uszach i przerośniętymi pazurami, nie miał ani badań, ani szczepień.

Niestety, Manio traci wzrok, dlatego tym trzeba zająć się w pierwszej kolejności. Maluch jest bardzo wycieńczony i osłabiony. Nie ma sił, by wstać i samemu prosić Cię o pomoc. Każdy ruch sprawia mu ból i niewyobrażalną trudność. Kiedy spotkaliśmy go pierwszy raz miał ogromne problemy z chodzeniem. Dziś robimy wszystko, by mógł jeszcze bez trudu spacerować po jesiennej trawie i liściach, które za moment spadną za oknem. Jego odwodniony organizm nie pracuje jak należy, ale pod czujnym okiem specjalistów Manio ma szansę odzyskać zdrowie, które odebrał mu człowiek. Dlatego psiak potrzebuje teraz pilnej diagnostyki i leczenia.

Kiedy zabraliśmy Manio z tamtego miejsca, trochę się uspokoił. Pewnie czuł, że w końcu jest bezpieczny. Już nie kulił się w kącie, z obawy przed niebezpieczeństwem. Ile musiał wycierpieć w swoim pieskim życiu wie tylko on sam. Musimy mu teraz pomóc. On ma tylko nas. I Ciebie, kogoś dla kogo jego życie to nie tylko garść pieniędzy. Manio potrzebuje funduszy na diagnostykę, leczenie i specjalistyczną karmę. To pozwoli mu uwierzyć, że istnieje inny świat, gdzieś poza pseudohodowlą. Lepszy świat. W którym będzie mógł żyć.