Hektor

Historia Hektora mrozi krew w żyłach. Jest tak ciężka i trudna, że nie sposób ją zrozumieć. Opowieści takie jak te nie mieszczą się bowiem w naszych głowach. I właściwie nie wiemy od czego zacząć, byście chociaż spróbowali ją poznać. Bo stan Hektora jest bardzo zły. Bo Hektor sam sobie nie poradzi, a tam gdzie jest nikt mu nie pomoże.

Jak już wiecie, pomagamy poza granicami Polski, Europy też. Od jakiegoś czasu robimy projekt również dla schroniska w Egipcie - poprosił nas o pomoc zaprzyjaźniony Darczyńca, który ma tam psa w adopcji wirtualnej od wielu lat i był na miejscu. Tamtejsze schronisko ma pod swoją opieką 550 psów. Zwierzaki dostają jeść tylko 3 razy w tygodniu. Tak, dobrze czytasz.

Trzy razy.

I to nie, tak jak u nas, dobrą karmę i specjalistyczne pożywienie. Tam psy dostają chleb, ziemniaki i marchewkę. Czasami też kurczaka. Byliśmy wstrząśnięci zdjęciami i rozmową z tym schroniskiem. Nasz Omar, który jest z Jordanii, przeprowadził z nimi wiele rozmów - jako że mówi po arabsku.

Dowiedzieliśmy się naprawdę sporo, ale przede wszystkim tego, że Egipt to piekło dla zwierząt. Inny świat. I choćbyśmy się oburzali, tam to rzeczywistość. Nie zmienimy jej.

Hektor jest jednym z tych psów, który w tej chwili najpilniej potrzebuje pomocy. Ma siedem lat i zanim trafił do schroniska przebywał na terenie zamieszkałym przez przestępców. Nie lubili psów. I to była jedyna wina Hektora. Głodny i samotny najwięcej czasu spędzał przed sklepem czekając na resztki jedzenia, które właściciel od czasu do czasu rzucił mu na ziemie. Jednak i tam nie był mile widziany. Któregoś dnia, gdy Hektor spał pod drzwiami sklepu, właściciel zranił go dotkliwie nożyczkami. Rany jakie mu zadano były tak głębokie i bolesne, że Hektor stracił skórę na głowie i grzbiecie. Uderzenie w plecy spowodowało, że Hektor upadł na ziemię i został całkowicie sparaliżowany. Zdjęcia, które otrzymaliśmy zmroziły nam krew w żyłach i sprawiły, że poczuliśmy się bezradni. Jak pomóc Hektorowi, setki kilometrów stad? Jak zabrać go do nas, do Europy i ocalić przed śmiercią? Póki co nie jest to możliwe. Musimy działać inaczej. Musimy pomóc mu tak, by można uratować jego zdrowie i wyrwać z tamtego piekła na Ziemi.

Lekarz na miejscu przeprowadził Hektorowi już 5 operacji ratujących życie. Zszyto mu rany na głowie i grzbiecie. Próbowano mu też pomóc samodzielnie stanąć i chodzić, ale niestety nie reagował. Widząc jego stan, przeprowadziliśmy szybką zbiórkę wśród zaprzyjaźnionych firm i u siebie prywatnie, na karmę dla Hektora. Wysłaliśmy tyle ile udało się zebrać w tak krótkim czasie. Ale to niestety nie wystarczy. Stan Hektora jest tragiczny i każda godzina jest tutaj decydująca. Hektor nie może czekać. Zwyczajnie nie ma czasu.

Chcemy zabrać go do Europy i znaleźć mu prawdziwy dom. Jednak aby to było możliwe Hektor musi przeżyć. Jego stan zdrowia nie pozwala na wiele. Musimy uzbierać na jego leczenie, utrzymanie w Egipcie i kolejne, pilne zabiegi ratujące jego życie. Dlatego prosimy Was o wsparcie. Błagamy o grosik dla Hektora. Błagamy o pomoc dla psa, którego historia mrozi krew w żyłach, a którą wspólnie możemy jeszcze odmienić.