Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Rami"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
RAMI
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści RAMI

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Rami
Nasza historia
18 grudnia 2025

Rami to młody pies z Maroka. Typowy pies ulicy. Wychudzony, zmęczony, niezauważalny dla świata aż do momentu, gdy został potrącony przez samochód. A właściwie nie potrącony. Na marokańskich ulicach psy są często celowo rozjeżdżane. To brutalna codzienność, z którą mierzymy się tam od lat.

Rami trafił do naszych zaprzyjaźnionych ludzi na miejscu. Tych samych, których znacie, z którymi współpracujemy od dawna i dzięki którym setki zwierząt dostały szansę. Na jego ciele widać liczne obrażenia. Nie wiemy jeszcze, co dokładnie jest uszkodzone, bo bez diagnostyki nie da się tego ocenić. Pilnie potrzebne jest RTG, badania i dalsze leczenie. Potem kastracja, jeśli tylko jego stan na to pozwoli.

Tak wygląda codzienność na ulicach Maroka. Psy bite, głodzone, rozjeżdżane. Mimo lat działań, rozmów, ratowania kolejnych zwierząt w wielu ludziach wciąż jest przyzwolenie na przemoc. A my wciąż jesteśmy tam, bo ktoś musi być po stronie tych, którzy głosu nie mają.

Rami żyje. Oddycha. Patrzy.

Rami ufa. I to jest może najbardziej poruszające. Ufa, bo trafił w odpowiednie ręce. W miejsce, gdzie nikt nie odwraca wzroku, gdzie ból nie jest ignorowany, a każdy pies jest traktowany jak konkretne życie, a nie problem do rozwiązania.

Jego ciało nadal nosi ślady ulicy. Rany na łapach i tułowiu wymagają codziennej opieki. Każdego dnia są oczyszczane, spryskiwane, zabezpieczane. To nie jest jednorazowe leczenie, tylko proces, który wymaga cierpliwości, delikatności i uważności. Bez tej codziennej pielęgnacji nie ma mowy o zdrowieniu.

 

Przed nim wciąż wiele lat. Lata, które mogą wyglądać zupełnie inaczej niż ulica. Może trafić do domu adopcyjnego. Może zamieszkać w sanktuarium, w którym żyją setki uratowanych zwierząt. W miejscu spokojnym, bezpiecznym, prowadzonym z uważnością na każdy detal. Takim, w którym dba się o najmniejszą ranę, o komfort, o relacje między zwierzętami. Jak już widzieliście wiele schronisk na świecie, to wiecie, że to miejsce jest inne. Wyjątkowe. Tam naprawdę chodzi o życie, nie o przetrwanie.

Dziś Rami jest dokładnie tam, gdzie powinien być.
Teraz potrzebuje tylko jednego.
Szansy, by ta historia mogła pójść dalej.

Pomóż nam dać mu diagnostykę, leczenie i szansę, której ulica mu nie da.
To nie jest pojedyncza historia.
To jest codzienność.Ale każda uratowana historia ma znaczenie.