Sopelek
Nazwałam go Sopelek. 1000 zł w 24 godz❗️
No chyba z nostalgii za naszą piękną, polską zimą, którą pamiętam sprzed wielu, wielu lat. Dziś listopad i słońce. Wczoraj deszcz. Trudno się czasem połapać w tej pogodzie..
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści SOPELEK
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Nazwałam go Sopelek. 1000 zł w 24 godz❗️
No chyba z nostalgii za naszą piękną, polską zimą, którą pamiętam sprzed wielu, wielu lat. Dziś listopad i słońce. Wczoraj deszcz. Trudno się czasem połapać w tej pogodzie..
Długo myślałam nad tym imieniem, ale koniecznie chciałam Ci dać trochę tych wspomnień, choć pewnie masz stos własnych. Gdy ja byłam dzieciakiem, to każdej zimy mama wyciągała nas w głęboki śnieg pewnego wieczora, gdy po raz pierwszy się pojawiał.
Mój 11-letni synek prawie śniegu nie widuje. Czasem jedziemy gdzieś dalej, żeby pobawić się na sankach, ale to nie to samo. Co całonocne buszowanie w śnieżnych zaspach, jeszcze w piżamie.
Wracając jednak do Sopelka. Trafił do nas od Pani Zofii. Starsza kobieta. To koń sąsiada, który go dokarmia od wielu lat. Sąsiad hodował konie i sprzedawał, zazwyczaj prywatnym ludziom, do rekreacji albo do bryczki. Biznes jak biznes. Nie wnikaliśmy, bo każdy handel zwierzętami kojarzy nam się słabo. Sopelek był koniem jego wnucząt – takich które dorosły i wyjechały. Jak to często wnuczęta na wsi.
Mam nieodparte wrażenie, że ludzie kupując często zwierzęta jakby zapominali, że dzieci kiedyś dorosną – i że te zwierzęta jednak będą wtedy jeszcze żyły.
Wracając jednak do historii. Rzeczona Pani Zofia mieszkała przez płot i często z samotności dokarmiała Sopelka marchewką, kawałkiem jabłka albo po prostu głaskała po małych, ciepłych chrapach. Mijały lata, a Sopelek zlał się dla niej z krajobrazem.
Gdy osiągnął prawie lat 20, do Pani Zofii dotarły zatrważające wieści. Tak to określiła gdy cała rozdygotana zadzwoniła do nas.
Sopelek idzie na rzeź, bo ma już swoje lata, a musi zrobić miejsce nowemu – młodszemu, zdrowszemu i zdolnemu do pracy. Chciałam zapytać, czy urodziły się prawnuki, ale odpuściłam.
Podsumowując – prezent Sopelek już do żadnej pracy zdolny nie jest.
Pani Zofia najpierw wpadła w rozpacz, a potem przypomniała sobie o nas. Bo należy do naszego ekoklubu, co miesiąc wpłaca 10 zł darowizny na ratowanie zwierząt. Zapytała, czy tym razem to my moglibyśmy pomóc, a potem zabrać Sopelka do siebie.
Cóż nam zostało zrobić?
Ani ruszyć się i działać.
Gospodarz, choć mało kontaktowy, ze względu na Panią Zofię i sąsiedzkie układy, zgodził się zaczekać. Kazał nam zebrać wśród ludzi wkoło nas 4 200 zł do 6 grudnia, do Mikołaja, ale już jutro mamy być tu z zaliczką – 1000 zł. Wtedy albo my zabierzemy Sopelka, albo on go wywiezie.
Pani Zofia już zadeklarowała, że zbierze po koleżankach z wiejskiej świetlicy prawie 200 zł. Na tyle ma deklaracji, ale nadal pozostaje wielka kwota.
Damy dziś radę, w ten piękny listopadowy dzień?
Pojedziemy jutro dać zadatek?
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293
PL
EN
















