Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Nana"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
NANA
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści NANA

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Nana
Nasza historia
20 września 2025

NANA jest ostatnim zwierzakiem, a przynajmniej jednym z ostatnich, jakie nasi Paweł i Alba ściągnęli z ulicy. Jechaliśmy właśnie do jakiejś zapadłej wsi, gdzie widoki budzą mocniej niż kawa, jak Paweł stwierdził. Ale po drodze nasi działacze znaleźli tego kota. Kilka godzin zajęło im złapanie go, a potem dostała imię NANA.

Nie wiemy, jak NANA prawie straciła łapę, ale wiemy, że poszło ogromne zakażenie, a prawa przednia łapka zrobiła się słoniowata z ogromnym przerostem. NANA wcale nie chciała do nas przyjść, tak jakby do ulicy należał i na ulicy, zgodnie z kocim marokańskim prawem, miał odejść.

Koty w Maroku mają straszne życie. To jedno z najgorszych miejsc, jakie widzieliśmy. Wysyłałam Wam już wcześniej nagrania setek kotów po prostu leżących po trawnikach i konających tam bez żadnego ratunku. To wszystko dzieje się na tak ogromną skalę, że już nikt się nie bierze za rozwiązywanie tego problemu, a jeżeli nawet ktoś się weźmie, to jest to kropla w morzu potrzeb. I ciężko jest zobaczyć efekty tej pracy.

Kiedy my z Polski przylatujemy do Maroka, za każdym razem przeżywamy ogromny szok. Owszem, w Polsce też możesz znaleźć złe miejsca, gdzie zwierzętom jest źle. Wtedy jedzie telewizja i robi się wielkie halo. Tu, w Maroku, to, co u nas powoduje wielkie halo, jest normą. Już nikt nie zwraca na to uwagi. Problem jest tak nasilony, a w społeczeństwie panuje tak ogromna znieczulica.

NANA jest małym kotem, żeby nie rzec malutkim. Cokolwiek stało się z tą łapą, zapewne NANA walczyła o życie. Łapa najpewniej będzie do amputacji. Ale na ten moment musimy walczyć o to, żeby zakażenie nie objęło całego organizmu. A decyzję o ewentualnej amputacji podejmie weterynarz. To zawsze jest bardzo trudne.

NANA pilnie potrzebuje kliniki, pełnej diagnostyki, wszelkich badań, a potem wdrożenia pilnego leczenia. Potem będziemy mogli dla NANY szukać domu. Ale na razie to jakże odległe marzenie. Jesteśmy też w stanie, za którymś naszym pobytem w Maroku, zabrać NANĘ do Polski, jeśli chciałbyś Ją adoptować. Jeśli szukasz takiego kociego przyjaciela, to skontaktuj się z nami.

A na ten moment, w tę piękną sobotę i tak naprawdę chyba ostatni ciepły wrześniowy weekend, chciałam prosić Cię, żebyś zamiast kawy w parku, tej drugiej, wsparł NANĘ. Bo tam, w Maroku, nie serwują w parkach kawy, a nawet gdyby serwowali, to nikt by sobie tej kawy nie odmówił dla „głupiego kota”. I piszę to bardzo celowo, bo zwierzęta są tam postrzegane jako głupi i gorszy gatunek.

Działacze schroniska, któremu pomagamy i które zajmie się NANĄ po leczeniu, bardzo gorąco wierzą, że Polska to ogromny kraj ogromnych miłośników kotów i koni. I że prosząc Was o pomoc, uratują NANĘ.

NANA tymczasem wierci się i kręci na każdym zdjęciu, mimo – jestem przekonana – ogromnego bólu w tej łapce. NANA po prostu nikomu nie ufa i chce uciekać. Przed nami ogromna praca, a przede wszystkim przed działaczami schroniska w Maroku, naszymi przyjaciółmi.

Chcielibyśmy uczestniczyć nie tylko w leczeniu, ale i w późniejszym życiu NANY. Być może chciałbyś NANĘ adoptować wirtualnie do momentu, aż znajdziemy Jej opiekę.

Strasznie się dzisiaj mieszam, bo strasznie żal mi tego kociaka. Podobno każda dusza, przychodząc tu na ziemię, wybiera miejsce, w jakim się narodzi, oraz zdarzenia i doświadczenia, jakie odbierze. I czasem bardzo mocno się zastanawiam, dlaczego zwierzęta wybierają takie miejsca. Bo bardzo często, nim zdążą wiele doświadczyć, ich życie po prostu kończy się w ogromie bólu na pustych ulicach Maroka.

Może się nie znam, może niewiele rozumiem, ale uwierz mi, że kompletnie nie wiem, o co w tym chodzi. Ale myślę też i ufam, że NANA wie doskonale. I że dzisiejsza akcja – mimo tej pogody i tego, że znowu zawracam Ci głowę i pewnie masz mnie czasem dosyć – ma ogromny sens.

Zbieramy 2000 zł na diagnostykę, leczenie i najpewniej zabieg dla NANY.