Tola

Kotka Tola błaga o pomoc❗️2-3 tys. Do końca tygodnia..

Dzisiaj chcielibyśmy oddać kilka godzin Toli. Tola to bezdomna kotka, która trafiła do domu tymczasowego, a ten dom trafił do nas, bo wszyscy jej odmówili pomocy. Pisała do wielu fundacji i to, co teraz pisze, nie ma na celu oskarżania tych fundacji o to, że nie pomogły, tylko o nakreślenie sytuacji w Polsce. Po prostu chcesz pomagać, ale nie masz gdzie iść, bo wszystkim naokoło brakuje pieniędzy i tak ciężko skupić się na celu. Bo trzeba cały czas walczyć o przetrwanie i wszyscy zamiast skupić się na ratowaniu życia Toli, musieli skupić się na tym, żeby przetrwać ze zwierzętami, które już mają. I to taka nasza polska rzeczywistość. Niby to wsparcie jest, ale rzadko kto je widział. Wyczuliśmy w wiadomości od tej młodej dziewczyny, że zostaliśmy tylko my. Sama zresztą napisała, że przecież Centaurus zajmuje się głównie końmi, ale już nie wiedziała, do kogo się zwrócić. No więc dziewczyna prowadzi dom tymczasowy. Jeszcze w kwietniu zdecydowała się pojechać po kotkę z ogromnymi ranami na szyi, która miała czas do rana, żeby znaleźć opiekę.

Lekarze z Tarnowa zalecali eutanazję, a kotka była bezdomna, czasem dokarmiana. I jak sama obecna opiekunka twierdzi, to była jedna z gorszych decyzji wobec tego, że posiada obecnie 30 kotów. Jak tylko ją przywiozła, zabrała Tolę do lecznicy całodobowej. Przez pierwszy miesiąc Tola zbierała na siebie jakieś pieniądze w sieci. Z tego została zakupiona karma, opłacony weterynarz, ale leczenie nie miało sensu, bo nikt nie dotarł do tego, co kotu jest. Uznano, że to alergia pokarmowa. Były więc drogie karmy, zmiany opatrunków, ale w pewnym momencie ten ktoś, kto przygarnął Tolę na chwilę od domu tymczasowego, nie mógł się już nią opiekować. Więc Tola wróciła do pozostałych 30 kotów. Do tego lekarze zaczęli podejrzewać wrzodziejące zapalenie skóry. Leczenie nadal nie przynosiło skutków. Tola marniała w oczach. Do tego pojawiły się biegunki po lekach, a kotka załatwiała się i załatwia wszędzie. W końcu jedna z krakowskich fundacji pomogła i opłaciła dermatologa. To takie światełko w tunelu, które my też często znamy. Jak my pomagamy komuś i jak wy pomagacie nam.

Od półtora miesiąca kotka jest pod opieką wspaniałego weterynarza, który stwierdził, że to wszystko to dermatoza na tle psychicznym. I dwa oporne na antybiotyki gronkowce. To wszystko trwa już 4 miesiące. Leczenie niestety nie przynosi efektów albo przynosi bardzo słabe. Bo przede wszystkim do leczenia jest psychika tej kotki. I powinna trafić do kogoś, do behawiorysty, który będzie w stanie się właśnie tą głową zająć. Niestety dom tymczasowy nie ma na to środków. Nie jest nawet w stanie zatrzymać kotki na czas leczenia, ponieważ zaraziła już inne koty gronkowcem. Nie wiedzą, skąd wziąć teraz środki na leczenie ponad tych 30 kotów. I chcąc pomóc, tak naprawdę zaszkodzili całemu stadu. Bardzo poruszyła nas ta historia, bo to taka środowiskowa rzeczywistość. Ludzie bardzo kochający zwierzęta, którzy nie mają granic, bo ich serce tych granic nie stawia. Kotka z ranami na szyi jest w bardzo złym stanie. I ten stan się pogarsza. Jest coraz bardziej sfrustrowana i powoli bez chęci do życia. I nie ma co się dziwić. Żyje w ciągłym bólu i swędzeniu. A do tego, a może przede wszystkim te problemy psychiczne.

Chcielibyśmy wesprzeć Tolę. A potem może inne koty z tego domu tymczasowego. Chcielibyśmy opłacić doskonałą diagnostykę i poszukać kotce behawiorysty. A potem może znaleźć jej wspaniały dom, bo myślę, że tutaj do tego domu brakuje. Do pełni szczęścia. I apel dzisiaj do Was jest o dwie rzeczy. Po pierwsze, poszukujemy domu dla kotki, który będzie mógł się nią zająć. A my opłacimy leczenie. A po drugie, poszukujemy funduszy, aby to leczenie opłacić. Bo jak wiecie, my jako Centaurus jesteśmy tylko narzędziem w rękach ludzi, którzy chcą uczynić świat zwierząt po prostu lepszym. Z lepszym jutrem, no ale też lepszym dzisiaj. Bo nasza Tola ma tylko dzisiaj.

Jeżeli mógłbyś pomóc w którejkolwiek z tych spraw, będziemy Ci bardzo wdzięczni. Nie jestem w stanie na ten moment określić kwoty, jaką zbieramy. Liczymy około 2-3 tysiące złotych. Ale jednocześnie bardzo prosimy, abyście pomogli poszukać Toli domu. Najlepiej takiego, który nie ma innych kotów. Gdyż na ten moment Tola po prostu może zarażać gronkowcem. I taki dom nie byłby najlepszym rozwiązaniem, chyba że w izolacji. Ponieważ wszyscy tej młodej dziewczynie odmówili, proszę pokażmy jej, że warto pomagać i nie zostawiajmy jej z Tolą samej. Obiecaliśmy, że za chwilę się odezwiemy. Dajemy sobie czas do końca tego tygodnia, żeby zebrać fundusze na leczenie Toli. Jeśli tylko możesz włączyć się w akcję, proszę nie wahaj się.