Pablo

Pablo ma tragiczną historię. Mieszkał na jednej ze wsi, przywiązany sznurem wokół brzucha. Chyba po to, żeby nie mógł się ruszyć. Nie wiem, kto wpadł na taki idiotyczny pomysł i co on miał na celu, ale wiem jedno – prawie kosztował Pablo życie. Kiedy tylko dostaliśmy o nim informację, natychmiast zgodziliśmy się pomóc. Pablo nie ma na tym świecie nikogo, a rzeczywistość, w jakiej żyje, nie ma szacunku dla psiego życia. Jesteście Pablo bardzo potrzebni. Ty jesteś. Ten sznur, owinięty wokół jego brzucha, spowodował ogromne rany i poważne zakażenie. W dodatku doszło do uszkodzeń kręgosłupa. Być może wtedy, kiedy Pablo się szarpał. Trudno mieć do niego o to pretensje – przecież nie rozumiał, że ma trwać w bezruchu, jak zażyczył sobie człowiek. Zastanawiamy się, czy to był głupi żart, czy zwykłe, celowe znęcanie się. Ale niezależnie od powodów, Pablo teraz potrzebuje naszej pomocy, bo bez nas ten świat nie pozwoli mu przeżyć.

Jeśli tylko możesz wesprzeć walkę dzielnego Pablo o życie – proszę, nie pozostawaj obojętny. „Miara człowieczeństwa mierzy się tym, jak traktujemy tych, którzy nie mogą się bronić.” Te słowa, choć brzmią jak z książki filozoficznej, mają dziś twarz – wychudzoną, poranioną, zgaszoną spojrzeniem Pablo. On nie poprosi o litość. Nie wykrzyczy bólu. Ale jego ciało krzyczy. I niech ten krzyk nie odbije się od ściany milczenia.