Julia

Julia jeszcze 3 dni temu pracowała. Należała do bogatych ludzi, którzy prowadzili klub rekreacyjny. Julia była czołowym koniem, na którym jeździli początkujący. Ale ten dzień nie był dla niej szczęśliwy. Teraz, kiedy zaczęła się pogoda i maszyny rolnicze wyruszyły w świat, takie wycieczki napotykają różne niespodzianki. Julia miała pecha. Całą zimę stała, bo choć ośrodek był bogaty, to nie zapewniał koniom wybiegów, ale złote klamki ludziom. I gdy Julia wyszła, nałożono siodło, wrzucono jeźdźca – to zdarzył się wypadek.

Nie jakiś dramatyczny z punktu widzenia kogokolwiek, ale Julia, widząc nadjeżdżający traktor, lekko się spłoszyła i podskoczyła. Siedzący na niej klient spadł w trawę i choć nikt sobie nic nie zrobił, wrócił piechotą oburzony i groził właścicielowi ośrodka, który zapewniał go, że przecież Julia jest jak automat i nic jej nie wzrusza.

I tak oto Julia dostała wyrok. Właściciel ośrodka natychmiast zawiózł ją do handlarza i wymienił na innego konia, a wysłużona Julia idzie na ubój.

Nie jest już najmłodsza. Ma paręnaście lat.

Nie jest też automatem. Żaden koń nie jest, a ludzie tak często o tym zapominają.

Zwierzę do końca pozostanie zwierzęciem i na wielu etapach będzie nieprzewidywalne. Wydawałoby się, że nie jest to fakt, który powinien przesądzać o jego złej lub dobrej woli, jego przydatności lub nie, bo spłoszyć w tej sytuacji mógł się każdy koń.

Dochodzi również fakt, że właściciel przecież całą zimę trzymał Julię w zamknięciu, więc totalną bezmyślnością jest dawanie takiego wystanego konia, że nagle dostaje ogrom bodźców, dawanie go komukolwiek w podsiad. Wybiegi i kontakt z naturą i z bodźcami są dla koni podstawą. Inaczej dzieje się, jak się zadziało właśnie z Julią.

Po wpłaconym zadatku zbieramy jeszcze 4500 złotych na życie i transport Julii do ośrodka. Mamy czas do poniedziałku, 21 kwietnia.

Wierzymy, że się uda i nie zgadzamy się, żeby traktować konie jak automaty.

Julia nie jest maszyną. Jest żywym stworzeniem, które ma prawo do reakcji. To raczej my, ludzie, nie umiemy się obchodzić ze zwierzętami.

Problem w tym, że ceny za to wszystko i tak płacą konie. Jeśli możesz dziś dołączyć do tej akcji, Julia będzie Ci bardzo wdzięczna.

Wszyscy w tym ośrodku są na nią obrażeni, więc pomocy stamtąd raczej spodziewać się nie może.

Jeśli mimo tej pięknej pogody masz 2 minuty, żeby pochylić się nad jej krótką historią, to proszę, zrób to.

A potem biegnij cieszyć się słońcem. W końcu wiosna pełną parą i trzeba celebrować życie, które dajecie hojnie innym.