Balbinka

Pewnie nie jesteś zaskoczony.
Bycie jedyną opcją robi ciśnienie. Wiem. A w obecnym świecie i pędzie już i tak mamy dużo ciśnienia. To też wiem.

No to rozluźnię klimat.
Jest opcja numer dwa.
Ta opcja stoi tu obok mnie i sapie ciężko.
Mężczyzna wyciąga laskę i oklepuje Balbinkę, a ta mało na ścianę nie wejdzie.

„Ile ona ma? 2 lata ma? No to by mi porodziła trochę źrebaków” i szczerzy nieliczne zęby, ocierając twarz oberwanym, skórzanym rękawem.

Balbinka ma 2 lata.
Opcja numer 2, jeśli nie liczyć Ciebie, to iść do obory i rodzić. Nie, nie ma zielonej łąki ani nawet boksu. Jest stanowisko. Stoisz tak z 15 lat na sznurku, gapisz się w ścianę i rodzisz.

A potem?
A potem, będę już pewnie cała w siwych włosach, bo to szmat czasu, i przyjadę tam wtedy ponownie, bo jej obory. Wyciągnę iPhone 5000, bo pewnie taki model wejdzie, i zrobię Ci serię zdjęć starej, zapadniętej, powyginanej od eksploatacji kucki z siwymi skroniami, zapatrzonej w ścianę.

I gdy na nią spojrzysz wtedy, w jakiś dzień za te 15 lat, to wiem że mimo wszystko rozpoznasz w niej tę 2 letnią kuckę, którą dziś widzisz. Będzie tylko starsza o te lata na sznurze, o te 8 źrebaków, o brak nadziei i bogatsza o przekonanie, że nie było warto TU przychodzić.

Ale to za wiele lat.
Nie musisz dziś się martwić.

Wróćmy do obory.
Po co starszemu gospodarzowi Balbinka? Ano tradycja, tak mówi. Ojciec miał konie, dziadek miał. No to i on chce mieć.

I to jest ta alternatywa.
Druga. Lepsza niby niż rzeźnia.
Chociaż..

Sam oceń.
Albo mężczyzna ze skórzanym rękawem, albo rzeźnia. No albo my. Ja i Ty i po drugiej stronie ekranu.

Jeśli powiem, że weźmiemy Balbinkę, to do poniedziałku do 12.00 musimy dać 2000 zł zaliczki za nią.

Więc czy wytrzymasz ciśnienie?
I zgodzisz się być jej jedyną opcją?