Bąbel

Bo jak nie dołączysz, to będzie jego ostatnie zdjęcie.
Słabo, prawda?

Nie pomyśl, że to szantaż.
No, może trochę.
To taki szantaż usprawiedliwiony ze względu na cel. Dobra? Bo cel jest jeden – zaliczkować, a potem wykupić tego kucyka przed ubojem.

Zresztą, co mam Ci napisać – nigdy wcześniej żadnych zdjęć nie miał robionych.
To pierwsza, wielka sesja Bąbla.

Pan Mirosław dostał to zdjęcie przed Tobą, bo chciał ocalić jakiegoś konia. Bardzo był wzruszony – od razu poinformował, że wpłaca 1600 zł a potem weźmie Bąbla do swojej stajni. Jednak dziś rano zadzwonił, nawet zawstydzony, że żona nie wyraziła zgody. „Wie Pani, my stajnię sportową mamy. Moja Arletta uznała, że taki byle kuc zepsuje nam prestiż stajni i będzie się kręcił pod nogami, no i wniesie jakieś choroby, pewnie wszy i w ogóle będzie szpecił nam stajnie, no rozumie Pani. Czasem miejsce takich koni naprawdę jest e rzeźni.. skoro moja Arletta tak mówi”.

Skoro Pani Arletta tak mówi, to nie dyskutujemy. Bo o czym.

Więc w tej sytuacji – poznaj Bąbla. Ma zaledwie kilka miesięcy, ten nasz Bąbel.
W zasadzie powinien być przy matce.
Ale gdy pytam, czemu nie jest – handlarz rzuca, że matka chora była, szybko ją wywieźli. No a on został – bo a nóż przeżyje. To się spienięży jakoś.

To, że Polska wiedzie prym w uboju to pewnie już wiesz. Jesteśmy tu mocarzami.

Wraz z ludźmi, takimi jak Ty, ocaliliśmy już 3000 koni. W kraju, gdzie ludzie jednak kochają konie, jest ogromny konflikt interesów – bo ta miłość spotyka wielki, miliardowy biznes.

No i konie z tego spotkania zwycięsko nie wychodzą. Gdyby wychodziły, to dziś nie miałbyś tu tej wiadomości.

Wracając do meritum. Bąbel stoi u handlarza i czeka na wyrok. Świdruje czarnymi ślepkami obiektyw i cichutko parskając – błagało życie.

My nie mamy sportowej stajni. Raczej mamy stajnię „po sporcie”, „po hodowli”, „po byciu użytecznym” i całą sterta takich „po”.

Bąbel może dołączyć do 1500 koni, które na stałe przebywają pod naszą opieką na 700 hektarach ośrodków.

Musimy „tylko” zebrać wśród nas, ludzi stojących w kontrze do tego biznesu, jeszcze 3400 złotych do 6 marca – czyli do czwartku.

Damy radę zrobić magię dla tego malucha? Staniesz dziś przy nas dla niego?

PS. A Pani Arletta niech żałuje.
Straciła jedyną w swoim życiu okazję poznania takiego Bąbla. Prawda?