Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Dzieciak"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
DZIECIAK
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści DZIECIAK

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dzieciak
Nasza historia
22 stycznia 2025

Pchaj!
Pchaj go, mówię!

Niski rozkazujący głos roznosi się obłędem w mrozie. Resztki księżyca patrzą złowrogo.

Nawet księżyc jest wkurzony..

Jeszcze ciemno. Spałam całą drogę, żeby nie myśleć co nas czeka – Illia prowadził. Nie będę Ci opowiadać jakie sny mnie budziły. Nie znoszę spędów. Ale walczymy o likwidację targów koni i takich miejsc – dlatego jesteśmy tam. Zbieramy dowody, że to prawdziwa rzeźnia.
Rzeźnia przed rzeźnią.

Handlarze przepychają się, stado koni przeładowywane z samochodu na samochód.
Pachnie mocną kawą i masłem. I śmiercią pachnie.

Jakiś koń stoi koło mnie. Potężny, siwy. Waży koło tony. Pachnie potem i przerażeniem. Widzę jego ogromne oczy pełne bólu, słyszę jak wali mu serce. Zarzucają mu kilka lin, wciągają na trap. Jest taki wielki. Ale gdy wyciągają bat, on nie ma szans. Po kilku trzaśnięciach schyla łeb, wchodzi jak dziecko. Wie że umrze. A przy nim, tonowym i wielkim, Ci mali chłopi, których zmiótłby jednym kopytem gdyby tylko chciał.

Zawsze mnie przeraża jak łatwo przemocą człowiek odebrał koniowi przekonanie o tym, jak jest silny i potężny.

I ładują tu, Ci mali ludzie, te wielkie, potężne konie. A one czasem trochę powalczą, czasem ostatni raz żarżą. I idą pokornie na samochody.

Stoję, patrzę, lecą mi łzy. Niemoc to chyba wszystko co czuję.

Powoli świta. Większość samochodów wyjechała. Dobili sobie targów, jakich dobić chcieli. Za kilka godzin większość z tych koni zawiśnie na haku, jak informuje mnie gospodarz.

Słyszę wtedy kłótnię. Kłótnię o to, ile wart jest w mięsie taki dzieciak. Stoi uwiązany do zielonej naczepy na środku podwórza. Tylko on i kilka koni jeszcze nie ruszyły w podróż.

Kłócą się o 200 zł. Oklepują go drewnianą laską. Zaglądają w zęby. Ależ to upokarzające, traktują go jak towar.

Podchodzę. Wysuwam dłoń a on mokrymi chrapami sprawdza, co w niej mam.

Nic nie mam. Nie jechałam tu dziś wykupić konia.

Ale stoję i patrzę na niego, jak się nad nim kłócą, który go zabije na tym haku, który na nim zarobi.

Dzieciak. Tak go nazwałam. Ma może z 14 miesięcy. Rozgląda się kompletnie nie rozumiejąc, co tu robi.

Obok całą noc stał uwiązany jego brat. Wyjechał przed 7 rano. Nie udało mu się doczekać świtu.

Słuchajcie, Dzieciak nie był w żadnym planie. Jest poza WSZELKIMI planami, stoi tu, patrzy na mnie i jedyne co mogę zrobić, to zapytać Ciebie.

Znajdziemy ten 1800 zł zaliczki w 72 godziny?