Jogurt
Dzieci nazywały go Jogurt. Mieszkał na wsi. Tam się urodził, tam spędził życie. Tam miał marzenia, tam miał wzloty i upadki. Trwało to kilka dobrych lat. Przechodził od sąsiada do sąsiada. Tu pracował na roli, tam pracował na festynach. Aż pewnego dnia trafił na ostatnią już bramę. Na ostatnie gospodarstwo. Na jedyne gospodarstwo, które jeszcze miało zwierzęta w tej wsi. Wszyscy starsi wyprzedali zwierzęta i sprzęty rolnicze i wyjechali do miasta, a młodzi ziemie posprzedawali na działki. I rzeczywistość Jogurta nagle się załamała.
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści JOGURT
– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).
Dzieci nazywały go Jogurt. Mieszkał na wsi. Tam się urodził, tam spędził życie. Tam miał marzenia, tam miał wzloty i upadki. Trwało to kilka dobrych lat. Przechodził od sąsiada do sąsiada. Tu pracował na roli, tam pracował na festynach. Aż pewnego dnia trafił na ostatnią już bramę. Na ostatnie gospodarstwo. Na jedyne gospodarstwo, które jeszcze miało zwierzęta w tej wsi. Wszyscy starsi wyprzedali zwierzęta i sprzęty rolnicze i wyjechali do miasta, a młodzi ziemie posprzedawali na działki. I rzeczywistość Jogurta nagle się załamała.
Zniknęły dzieci, zniknęły festyny i poletko, które obrabiał. Z konia, który nadawał się do wszystkiego, stał się koniem do niczego, bo we wsi zabrakło dla niego pracy. Mimo iż nie jest jeszcze taki stary, to nie był na tyle młody, żeby ktoś chciał w niego inwestować albo go kupić. Konie grubej kości, jak się mówi o takich jak Jogurt, starzeją się znacznie szybciej. W wieku 12-13 lat są już uznawane za emerytów. Żyją też krócej. Taka ich natura. Gospodarz kilka miesięcy trzymał Jogurta zamkniętego w oborze, nie do końca wiedząc, co z nim zrobić. Dostał go w jakimś rozliczeniu za długi i uznał, że lepiej mieć konia niż nic. Jogurt nie rozumiał, co się dzieje. Z konia, który obrabiał całą wieś, stał się koniem, którego nikt nie chce. Oczywiście minęło kilka lat, to wszystko nie wydarzyło się w jedną dobę, ale zwierzęta nie rozumieją zmian we współczesnym świecie i tego, jak daleko odchodzimy od natury. I jak bardzo wszystko betonujemy i rozbudowujemy, wycinając drzewa i murując wszystko, co da się zamurować. Znikają maszyny rolnicze, a ryż w Chinach robiony jest dzisiaj z plastiku. Mięso drukują drukarki 3D, a pomidory nie rosną już na grządkach u naszej babci, tylko w specjalistycznych szklarniach pod ogromnymi opryskami. Krowy nie widzą dzisiaj zielonych pastwisk, nawet te rzeźne. Widzą tylko małe stanowiska, przy których spędzają całe życie. W takim świecie przyszło żyć Jogurtowi, więc moglibyśmy się zaśmiać. Wszyscy, dlaczego przypuszczał, że z nim będzie inaczej. Po prostu poszczęściło mu się w kilku pierwszych latach życia. Oczywiście ja śmiać się nie będę, Ty również. Jogurt stoi dziś naprzeciwko mnie i trąca wilgotnymi chrapami moje dłonie, gdy ja próbuję mu zrobić kilka zdjęć. On jakby nie miał żalu ani pretensji, jakby doskonale wiedział, co się dzieje i uznawał taki bieg rzeczy. To chyba tylko mi kroi się serce. Jakby zwierzęta wiedziały, po co tu przyszły i mimo ogromnego cierpienia, jakie przeżywają, zgadzały się na wyroki, jakie my ludzie im wydajemy. Jogurt ma kilkanaście lat. Przed nim może jeszcze z 10 – albo tylko krótka chwila.
To ty musisz dzisiaj zdecydować. Musimy zebrać aż 11 000 złotych, żeby zabrać Jogurta z miejsca, w którym dzisiaj jest. To miejsce, z którego jedzie się w ostatnią podróż. To miejsce, które nie zna litości, miłosierdzia i nie odczuwa empatii. To miejsce, gdzie małe dzieci chodzą z kijami i trącają nimi zwierzęta. Przy czym, pisząc „trącają”, uwierz mi, jestem delikatna. Gdy kończę robić zdjęcia, handlarz podchodzi, chwyta linę i szarpie Jogurta. Ten chwilę tańczy, wyrywa się i dziko rży. Ale widząc, że nie wygra, w końcu staje w miejscu, zwiesza głowę i pokornie idzie za handlarzem. A ja chowam ręce do kieszeni i wracam do swojego samochodu. Będąc jeszcze w tych emocjach, piszę do Ciebie od razu, bo jesteś dla niego jedyną nadzieją. U nas Jogurt nie będzie musiał robić kompletnie nic, ale wierzymy, że mimo to poczuje się ważny na swoje stare lata. A to bardzo ważne dla wszystkich istot na tej ziemi. Musimy mieć poczucie, że nie tylko w młodości ten świat nas potrzebuje. Jogurt jest ważny, tak jak ważne jest każde zwierzę na tej planecie. Proszę, nie pozwól, aby go zabili. Jesteś jego jedynym głosem.
Musimy zebrać te 11 000 zł na wykup i transport do 30 listopada 2024. Będziesz z nim?
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293