Pirat

Droga nasza i Pirata skrzyżowała się jakiś czas temu. Pewnego spokojnego, słonecznego dnia Pirat przyjechał do nas z Ukrainy. Świat dał nam wtedy do zrozumienia, że nie jesteśmy w stanie niczego zaplanować i to zwierze wybiera człowieka, a nie na odwrót. Bo wtedy Pirat wybrał właśnie nas. Nam zaufał i nam powierzył swój los. Choć nie wiedział gdzie się go zabiera, nie wiedział czy będzie bezpieczny i czy może przestać bać się o swoje życie, oddał je w całości w nasze ręce.

Dziś Pirat wybrał też Ciebie. Abyś mógł usłyszeć jego historie i pomóc mu wrócić do zdrowia. Bo on nie ma na tym świecie nikogo oprócz nas. Nikt go nie chce. Taki już los starych, schorowanych psów, że choćby patrzyły na człowieka wzrokiem pełnym miłości, ten tej miłości nie dostrzeże. Albo nie będzie chciał widzieć. Tak jest łatwiej. Odejść i nie myśleć.

Pirat to staruszek. Nie ma ogromu energii i skacze na sam widok człowieka. Jest już słabym psem, z problemami ze wzrokiem. Na jedno oko nie widzi już praktycznie wcale, drugie jest jeszcze do uratowania, ale w tym celu będzie musiał przejść skomplikowaną operację. Stan pirata nie jest najlepszy. On wie już, że nie może kupić ani minuty. A nawet jeśli by mógł, nie miałby czym zapłacić. Tutaj nie wystarczy przecież ani oddanie, ani miłość i wdzięczność. A Pirat prócz resztek nadziei, nie ma nic. Wie, że tylko leczenie i Twoja pomoc pozwolą mu jakoś żyć dalej. Wie, że tylko gdzieś w Was znajdzie pomoc, a może i nowy dom. Obecnie mieszka u nas, na folwarku, ale będziemy szukać dla niego dobrego domu. Najpierw jednak Pirat potrzebuje kogoś, kto pomoże opłacić jego leczenie, badania, leki i dobrą karmę, jakiej potrzebuje staruszek. Pirat zbiera też na operację oka, która mogłaby je ocalić. Zwyczajnie potrzebuje kogoś, kto nie zostawi go samego.

Wierzymy, że Pirat znajdzie jeszcze swoje miejsce na ziemi i prawdziwy ciepły dom. Ale żeby tak się stało, trzeba pomóc mu odzyskać zdrowie i siły. Będziesz w tym z nami? Z całego serca prosimy Cię o wsparcie dla Pirata.